Rewolucja Jana Pawła II

Komuniści przedstawiali papieży jako wrogów ludu, przedstawicieli klasy panującej, która lud uciska. Wyzwolenie przynosili komuniści. Klasycy marksizmu bardzo by się zdziwili, gdyby dożyli 1989 r. W Polsce komunizm obalił Papież.

2m 39s

Wybór papieża pochodzącego z bloku komunistycznego jest uznawany za przełom nawet przez wielu nieprzychylnych Kościołowi komentatorów. Zazwyczaj wskazuje się na dwa elementy, które miały wspomóc rewolucję 1989 r.

Wyjaśnienie standardowe
Pierwszym elementem tej układanki jest symboliczna rola Papieża Polaka. Dzięki wybraniu Karola Wojtyły na tron papieski wielu jego rodaków poczuło siłę, która wcześniej była ukryta. Polacy mogli więc śmielej postępować sobie z władzą, mniej straszne były szykany, a wspólne uczestnictwo w papieskich nabożeństwach budowało na nowo tożsamość zbiorową. Drugim elementem jest dyplomatyczna rola Jana Pawła II. Papież jest w tym kontekście przedstawiany jako polityczny lobbysta, który wykorzystując zręcznie swój autorytet, stawał się orędownikiem spraw bloku wschodniego w zachodnim świecie. A zatem do wewnątrz – dla samych demoludów, w tym przede wszystkim Polaków – symbol, a na zewnątrz dyplomata.

Przeważa pogląd, że rola Jana Pawła II w obaleniu komunizmu nie była zasadnicza. Owszem, jego obecność wzmacniała pewne procesy, ale postępowały one jednak niezależnie. Część zachodnich komentatorów na plan pierwszy wysuwa wewnętrzne procesy w ZSRR – czy to proces degeneracji władzy czy przeciwnie, demokratyzacyjne usposobienie Gorbaczowa. Prawie wszyscy podkreślają ekonomiczną klęskę bloku komunistycznego, a także przegraną w wyścigu zbrojeń. To w wyniku tych zjawisk komuniści mieli zrozumieć, jak krucha jest ich władza i że doktrynę Breżniewa należy odłożyć do lamusa. A Papież? Papież przy okazji.

Co pozostaje niewyjaśnione
Ten schemat nie wyjaśnia jednak w pełni tego, co działo się w Polsce lat 80. i jakie były rzeczywiste źródła rewolucji 1989 r. To prawda, że nasz kraj doświadczył klęski gospodarki centralnie planowanej i że w dużej mierze świadomość tej porażki przyczyniła się do tego, że komuniści postanowili podzielić się władzą. Ale czy opozycja była tylko prostym buntem ekonomicznym? W Polsce lat 80. nie dominował ani typowy ruch dysydencki, oparty na sprzeciwie intelektualistów, którzy rozczarowali się systemem komunistycznym, ani nie było wyłączności na robotniczy sprzeciw wobec podwyżek cen żywności. Specyfiką polskiej opozycji była ponadklasowa i przekraczająca interesy pojedynczych grup wola współdziałania społeczeństwa. U podstaw buntu przeciw systemowi komunistycznemu znalazła się pewna intuicja – intuicja wolności. A to wskazuje na to, że źródeł buntu należy się dopatrywać bardziej
w ideach niż w reglamentowaniu żywności.

Dziękujemy, że z nami jesteś

Subskrybuj i ciesz się nieograniczonym dostępem do wszystkich treści

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń ten artykuł
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Mateusz Matyszkowicz, filozof, publicysta "Teologii Politycznej" b. doradca ministra edukacji