Kiedy siostra Dominika Sokołowska została przeoryszą wileńskich dominikanek, postawiła Bogu warunek: „Moja kadencja trwa trzy lata. Przez ten czas muszą być nowe powołania, inaczej klasztor trzeba będzie zamknąć”.
Klasztor dominikanek istnieje w Wilnie od 70 lat (właśnie świętują jubileusz). Mniszkom udało się w podziemiu przetrwać nawet sowieckie czasy, kiedy Litewska Socjalistyczna Republika Radziecka wchodziła w skład ZSRR. Stale wypraszają łaski dla całego Kościoła. Dziś to jedyny dominikański klasztor kontemplacyjny na Litwie. – Szkoda, że nasz charyzmat na tym terenie nie jest do końca wykorzystany, tutejsi mało o nas wiedzą – martwi się przeorysza, która w Polsce otrzymywała setki listów i maili z prośbami o modlitwę. – Dobrze by było, gdyby przekonali się, że mają w nas wsparcie duchowe, nie są sami w kłopocie, samotności, bólu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Barbara Gruszka-Zych, zdjęcia Jakub Szymczuk