Czegoś takiego w historii Kościoła jeszcze nie było. Teolog potępiony oficjalnym dekretem Świętego Oficjum, którego tezy zostały uznane za heretyckie i szkodliwe, a książki umieszczone na indeksie tytułów zakazanych, 120 lat później zostaje zrehabilitowany, a nawet ogłoszony błogosławionym.
Tym teologiem jest włoski kapłan, filozof Antonio Rosmini- -Serbati. Jego beatyfikacja odbyła się 18 listopada 2007 r. w Novarze.
Zostaniesz pisarzem
Urodził się 24 marca 1797 r. W latach 1816–1819 studiował teologię na uniwersytecie w Padwie. Studia ukończył dyplomem z teologii i prawa kanonicznego. Święcenia kapłańskie przyjął w katedrze w Chioggii. Św. Jan Bosco powie o nim: „Nie przypominam sobie, abym widział jakiegoś księdza, który by odprawiał Mszę z taką pobożnością i troską jak Rosmini. Widać w nim było żywą wiarę, z której czerpał miłość, łagodność, skromność i zewnętrzną powagę”. W Mediolanie studiował politologię. Prowadził też działalność publicystyczną i społeczną, którą nagle przerwał, wycofując się na kilka miesięcy odosobnienia (od lutego do listopada 1828 r.) w okolice Domodossola, na wzgórze zwane Kalwarią. Tam nabierze wyrazu jego życiowa opcja preferencyjna: „Przedkładaj to, co wieczne, nad to, co tymczasowe, abyś mógł zbudować najpierw fundament, a potem budynek… najpierw miłość, a potem wiedzę”. Ks. Antonio z pewnością nie przypuszczał, jak brzemienna w konsekwencje okaże się jego pierwsza podróż do Rzymu. W trakcie audiencji u papieża Piusa VIII 32-letni kapłan z Rovereto usłyszy: „Jest wolą Bożą, abyś się zajął pisaniem książek. Takie jest twoje powołanie. Kościół dzisiejszy ma pilną potrzebę pisarzy”.
Zraniony Kościół
Geniusz intelektualny Rosminiego, wsparty zachętą ze strony papieża, zaczyna przygotowywać „umysłowe lekarstwo” na zagrożenia myślenia ideologicznego epoki. Powstaje cała seria książek. Za jedną z nich, napisaną w 1848 r., pt. „O pięciu ranach Kościoła świętego”, zapłaci najwyższą cenę szykan i uprzedzeń. Jakie problemy, według Rosminiego, najdotkliwiej ranią Kościół? Po pierwsze, poczucie wyobcowania między duchownymi i świeckimi, zwłaszcza w sprawowaniu liturgii. Dlatego ks. Rosmini domaga się, by łacińskie teksty liturgiczne przetłumaczyć na języki współczesne. Po drugie, brak odpowiedniej formacji duchowej kapłanów. Odpowiedzialność za formowanie kapłanów spoczywa na biskupach, ale „troska o formację kapłańską w biskupach zmalała” – zauważył ks. Rosmini. Krytykował odebranie księżom i wiernym prawa do nominowania swoich biskupów oraz zbyt duży udział polityki w tych kwestiach. W uczniach Chrystusa dostrzegał zbytnie zniewolenie dobrami kościelnymi oraz „ducha feudalizmu”. Wkrótce miało się okazać, że zamiast poruszyć wewnętrzny dialog w Kościele, jego poglądy znalazły wielu przeciwników.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Robert Skrzypczak, kapłan archidiecezji warszawskiej przebywający na studiach w Wenecji