Prasa rzadko mówiła o "pogrzebie", "ostatniej drodze" czy "pożegnaniu". Dziennikarze byli zgodni: Francja oddała mu hołd.
W 1980 roku Paryż usłyszał dramatyczne słowa: „Francjo, najstarsza córo Kościoła, czy jesteś wierna obietnicom swego chrztu?” Jan Paweł II postawił to pytanie podczas swej pierwszej podróży apostolskiej do Francji. Dokładnie rok później arcybiskupem Paryża został Jean-Marie Lustiger. Jego życie koncentrowało się wokół tamtego pytania. Robił wszystko, by odpowiedź była twierdząca – dziś widać to dokładniej.
Ewangelia z harleya
Arcybiskup Paryża Jean-Marie Lustiger usłyszał kiedyś w Watykanie, że wszystkie choroby katolicyzmu wzięły się z Francji. Kardynał odpowiedział: „Niewykluczone, ale my pierwsi znaleźliśmy lekarstwa”. Ta wypowiedź doskonale charakteryzuje sytuację Kościoła w tym kraju. Faktycznie, w drugiej połowie lat 90. rozpoczął się proces powolnego „odbijania się od dna”. Liczba Francuzów deklarujących przynależność do Kościoła katolickiego wzrosła z 67 do 69 proc. Zatrzymany został spadek powołań kapłańskich. O ile w latach 1990–2000 liczba nowo wyświęconych prezbiterów nie przekraczała stu, to w 2001 r. było ich 125, a w 2002 r. – 132. Obserwuje się też wzrost powołań do zakonów żeńskich. Francja ma obecnie 45 tys. zakonnic, w tym 350 nowicjuszek oraz 5 tys. mniszek klauzurowych. Rozwój zakonów klauzurowych jest tam rekordowy w skali Europy.
Szansą dla francuskiego Kościoła jest duża liczba popularnych autorytetów, którym z powodzeniem udaje się przebić nawet do świeckich środków przekazu. W plebiscytach na najpopularniejszego Francuza regularnie wygrywał nieżyjący już abbé Pierre, który w roku 1949 stworzył organizację „Emmaüs”, zajmującą się pomocą bezdomnym. Z radia i telewizji znana jest też sędziwa siostra Emmanuelle, nazywana często „świętą Emmanuelle” i porównywana z Matką Teresą z Kalkuty. W slumsach Egiptu spędziła 22 lata.
Jeszcze jedna popularna postać Kościoła to ojciec Guy Gilbert. Ubiera się w skórzaną kurtkę z ćwiekami, ma długie, posiwiałe już włosy i jeździ na harleyu. W gronie najpopularniejszych do niedawna Francuzi wymieniali też chorego arcybiskupa Paryża.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Marek Łuczak