Rzeczywistym problem nie jest wliczanie oceny z religii do średniej ocen ani możliwość zdawania jej na maturze.
Problemem jest fakt, że wbrew wcześniejszym założeniom uczeń w Polsce nie ma alternatywy: katecheza lub etyka, lecz może również nie wybrać żadnego z tych przedmiotów. To jest sytuacja niedopuszczalna z wychowawczego punktu widzenia. Pokazuje młodemu człowiekowi, że może lekceważyć przedmioty, które kształtują świat jego wartości.
Zarówno religia, jak i etyka spełniają rolę wychowawczą. A polska szkoła powinna wychowywać. Nie powinna w tym zastępować rodziny. Wychowawcza działalność szkoły powinna być kompatybilna z wychowaniem rodzinnym. Powinna pomagać, a nie przeszkadzać. Dlatego zanim religia stanie się przedmiotem maturalnym i wliczanym do średniej, trzeba wprowadzić wzorowaną na krajach Unii Europejskiej zasadę – albo religia, albo etyka. Trzeciej możliwości nie ma.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Ks. Artur Stopka