To określenie pochodzi ze średniowiecza. Inwestytura była aktem nadania lenna, dziedzictwa, jakie pan nadawał swemu podwładnemu, zwanemu wasalem.
Terminu „inwestytura” używa wielu biblistów, jak choćby ks. prof. Tadeusz Brzegowy, chcąc zdefiniować gatunek literacki pieśni Sługi Jahwe z Księgi Izajasza. „Pod względem formy literackiej pieśni te mają wiele wspólnego z »idealną biografią«, znaną w Egipcie… ukazującą życie publiczne, cnoty i czyny wysokich urzędników faraona. Okresem życia ważnym w biografii jest rozpiętość czasowa od inwestytury do śmierci, a więc życie publiczne bohatera. Wprowadzenie na urząd jest ważniejsze aniżeli narodziny” – napisał ks. Brzegowy. Jakie lenno nadał swemu wasalowi, Jezusowi Chrystusowi, Bóg Ojciec? Po nauczaniu ludu, połączonym z cudownymi znakami, były aresztowanie, kłamliwy proces i upokarzająca śmierć na krzyżu.
W pierwszej pieśni Sługi Jahwe czytamy orędzie tamtej inwestytury: „Oto mój Sługa, którego podtrzymuję. Wybrany mój, w którym mam upodobanie. Sprawiłem, że duch mój na Nim spoczął; on przyniesie narodom Prawo”. Warto spojrzeć na wcześniejszy kontekst Księgi Izajasza, zanim padają słowa: „Oto mój Sługa”. Prorok rozprawia się tam z bałwochwalstwem. Wieści o pogańskich bożkach: „Wy jesteście niczym i wasze dzieła są niczym; obrzydliwością jest ten, kto was wybiera”, i dodaje: „Oto wszyscy oni są czczą ułudą; dzieła ich nie istnieją, posągi ich to znikomość i pustka”. W takim kontekście, jako przeciwieństwo, pojawia się stwierdzenie: „Oto mój Sługa”.
Niedziela Chrztu Pańskiego w liturgii kończy okres Bożego Narodzenia. Rozpoczyna się czas liturgicznego wspominania tej inwestytury, kiedy Bóg posłał swego Syna, aby dokonał dzieła zbawienia. Będziemy wspominali chrzest Jezusa Chrystusa, Jego nauczanie, cudowne znaki i na koniec będziemy wspominali dni, gdy On – cierpiący Sługa Jahwe z Izajaszowej czwartej pieśni – „wziął na siebie nasze choroby, dźwigał nasze cierpienia. A my myśleliśmy, że słusznie jest zraniony, uderzony przez Boga i umęczony. Lecz On został przebity za nasze przestępstwa, zgnieciony za nasze winy, spadła na Niego kara w imię naszego pokoju, a Jego ranami zostaliśmy uleczeni”. •
ks. Zbigniew Niemirski