Ministerstwo Zdrowia czeka na oficjalną rekomendację od agencji oceny technologii medycznych w tej sprawie.
Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska spotkał się z dziennikarzami po posiedzeniu sztabu kryzysowego w Ministerstwie Zdrowia. Poinformował, że w ostatnich dziewięciu dniach wirusem grypy zakaziło się 389 tys. osób.
"W liczbie bezwzględnej to oczywiście jest więcej niż w poprzednim tygodniu, ale to jest okres 9 dni" – wyjaśnił.
Zaznaczył, że zapadalność na grypę wynosiła w poprzednim tygodniu 111 osób na 100 tys. mieszkańców w tej chwili nieznacznie wzrosła – do 113 osób na 100 tys. mieszkańców.
"Dobrą wiadomością jest to, że zapadalność na grypę wśród najmłodszych obywateli naszego kraju w tej chwili spadła. Może nie spadła dramatycznie nisko, ale widzimy, że ten okres międzyświąteczny przyczynił się do tego, że te infekcje – szczególnie grypa, ale także RSV – wśród najmłodszych występują już nie w takim nasileniu, jak to było poprzednim tygodniu" – zastrzegł.
Dodał, że zmniejsza się także liczba dzieci i młodzieży hospitalizowanych na oddziałach pediatrycznych.
"W porównaniu z poprzednim tygodniu jest ich o 400 osób mniej w naszym kraju" – powiedział.
Kraska poinformował, że zwiększono liczbę łóżek na oddziałach pediatrycznych. "Mamy do dyspozycji prawie 17 tys. miejsc" – zaznaczył.
Dodał, że w województwach, gdzie do tej pory zajętych było 90 proc. łóżek na oddziałach pediatrycznych, obecnie zajętych jest 80 proc. "Mówimy tu o województwach lubelskim, podkarpackim i świętokrzyskim" – wymienił.
Poinformował, że na posiedzeniu sztabu rozmawiano również o potrójnych testach, które mogą wykrywać zakażenie wirusem grypy, COVID-19 i RSV.
"Wczoraj odbyło się posiedzenie Rady Przejrzystości (przy Agencji Ochrony Technologii Medycznych i Taryfikacji – PAP). Wiemy, że jest pozytywna rekomendacja. Dzisiaj czekamy na oficjalną rekomendację – od tego będzie zależało wydanie rozporządzenia przez ministra zdrowia i polecenia przez prezesa NFZ" – wyjaśnił Kraska.
Dodał, że MZ monitoruje, ile testów mogą dostarczyć producenci. "Chcemy, żeby takie testy były szeroko dostępne. One będą refundowane w poradniach lekarzy rodzinnych, a NFZ będzie płacił za ten test i wykonanie tego testu" – zastrzegł wiceminister zdrowia.