Jak miałaby się nazywać aglomeracja śląsko-zagłębiowska? Mnie by się podobało coś śląsko-amerykańskiego, na przykład Nowy Jorg
Na Śląsku wszyscy są poruszeni odzewem reszty kraju na tragedię w kopalni „Halemba” i powszechnym zrozumieniem trudnej sytuacji rodzin ofiar. Mieszkańcy województwa pełni są wdzięczności, ale że felieton nie jest laurką, pozwolę sobie wspomnieć o innych aspektach związków między moją rodzinną ziemią a resztą kraju.
Po tragedii pora nie była właściwa, ale teraz już chyba można powiedzieć, że mieszkańcy tej małej ojczyzny nie są zadowoleni z obrazu, jaki oglądają na ekranach telewizorów. Typowy reportaż ze Śląska czy Zagłębia pokazuje podwórko odrapanej kamienicy, na którym wśród mżawki przedstawiciel rodziny zagrożonej patologią opowiada o swym losie, zapewne smutnym, choć trudno się zorientować, bo rzecz cała naszpikowana jest wyrażeniami gwarowymi.
Młody mieszkaniec Rudy Śląskiej zwrócił mi uwagę, że wielogodzinne materiały nadawane po wybuchu w kopalni zawierały jedynie kilkusekundową „wstawkę” z supernowoczesnej stacji pomiaru zanieczyszczeń, za to niekończące się sekwencje dowodzące zacofania regionu. Podobne odczucia ma cała Polska, gdy w jakiejś zagranicznej telewizji zilustrują materiał o polskich drogach widokiem konia ciągnącego starą furkę.
W rzeczywistości zmieniło się tutaj nie mniej niż w pozostałej części kraju. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu nie tylko wszyscy lekarze czy nauczyciele, ale wszyscy pracownicy dozoru górniczego byli wykształceni daleko stąd. Teraz przyjeżdżają tu po naukę młodzi ludzie z całej Polski (widać nie wierzą w legendarne zanieczyszczenie środowiska, w którym żyje – i to średnio coraz dłużej – parę milionów ludzi).
Oczywiście innowacyjność wciąż potrzebuje wsparcia, ale najgorsze byłoby skazywanie całego regionu na zagładę, ponieważ węgiel jest staromodny (w końcu Nokia też zaczynała od produkcji gumowców). W ubiegłą sobotę otwarto w Katowicach tunel pod rondem, zmorą przejeżdżających tędy kierowców z całej Polski. Budowa odbywała się mimo normalnego ruchu i jest sporym osiągnięciem w skali kraju. Niestety, centralne media nie wykazały zainteresowania. Ważniejsze były tarapaty pewnej radomszczanki.
Być może obraz tej ziemi zmieni się, gdy Sejm uchwali ustawę o aglomeracji śląsko-zagłębiowskiej. Jej projekt zakłada ścisły związek miast przemysłowego centrum, które w sumie zamieszkuje ponad dwa miliony ludzi. Już nie będzie można pisać, że o mistrzostwa w piłce nożnej stara się ledwie stutysięczny Chorzów. Nie wiadomo jakby się ten nowy twór nazywał. Mnie by się podobało coś śląsko-amerykańskiego, na przykład Nowy Jorg.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Maciej Sablik, matematyk, dziekan Wydziału Matematyki, Fizyki i Chemii na Uniwersytecie Śląskim