Podobno w znanych i popularnych sanktuariach odwiedzanych codziennie przez tysiące ludzi niełatwo znaleźć warunki, żeby się w spokoju pomodlić. Szczególnie podczas wielkich pielgrzymek, wydarzeń z udziałem ogromnej liczby uczestników. Tłok, gwar, przepychanie – to nie jest korzystny klimat choćby dla skupienia myśli. Ale czy to istotne?
Czy nie jest raczej tak, że Bóg chce relacji z człowiekiem w każdych warunkach? Czy ścisk i zgiełk nie są ludzką rzeczywistością, której Bóg także błogosławi, obrazem świata, takim, jakim mamy go na co dzień? Przecież tłum składa się z osób kochanych przez Boga indywidualnie, odpowiednio do tego, jak indywidualny jest każdy z nas. I to od nastawienia każdego z nas zależy najwięcej w kwestii osobistego spotkania z Bogiem.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Henryk Przondziono