Jeśli chcesz zadać pytanie w sprawie problemów w rodzinie napisz do mnie ipaszkowska@goscniedzielny.pl lub na adres redakcji skr. poczt. 659, 40-042 Katowice
Zauważyłem, że nasza 12- letnia córka jest zupełnie samotna. Uczy się fantastycznie, najlepsza w klasie, ale mam wrażenie, że pojawiły się kompleksy. Nie wychodzi z domu, całymi dniami czyta książki, robi się pulchna, bo czytając, wciąż coś podjada. Żona podsyca w niej niechęć do „niedobrych” koleżanek, które marnują czas na podwórkach. Czuję, że kaleczymy nasze dziecko, ale brakuje mi argumentów do dyskusji z żoną.
Zatroskany Tata
Pamiętam, że też miałam taki okres w życiu, że przez książki traciłam kontakt z rówieśnikami. Sama się zorientowałam, że coś ważnego mi umyka. Proszę podać żonie argument, że koleżanki i koledzy córki, którzy gdzieś na podwórkach, boiskach, na rowerach żartują, spotykają się, dokuczają sobie – nabywają bardzo ważnej umiejętności życia w grupie. Uczą się znosić porażki, uczą się przebaczać, rozwiązywać problemy. Kolejny argument to fakt, że wyobcowana córka może wpaść w młodzieńczą depresję. Zbliża się bowiem do wieku, gdy gwałtownie będzie potrzebowała przyjaciół. Czując dyskomfort, winę za tę sytuację zrzuci na Was i uzna za wrogów. Poza tym na kolejnych etapach edukacyjnych uczniowie wiele prac przygotowują w grupach – np. szczególnie modne obecnie prezentacje. Może nastąpić załamanie, gdy nikt z nią nie będzie chciał pracować ani ona nie będzie tego umiała. No i wielkimi krokami zbliża się moment przesadnego wręcz zwracania uwagi na wygląd. Każde odstępstwo od obowiązującego modelu jest dla dziewczynek wielkim stresem. To tylko część argumentów dowodzących, że koniecznie trzeba coś u Was zmienić.
Córce możecie pomóc fortelem. Osobiście wykorzystałabym psa. Początkowo możecie jej towarzyszyć, pokazywać, jak nawiązać kontakty z mijanymi koleżankami – zagadywać je, pytać o drobiazgi, mówić „cześć”, życzliwie rozmawiać na ich temat. Świetną okazją do odwrócenia niedobrej sytuacji byłoby za-proszenie kilku koleżanek do domu, zorganizowanie im zabawy. Dla dobra Waszego dziecka warto zmienić na jakiś czas rodzinne zwyczaje, częściej wyjeżdżać, organizować wycieczki, może właśnie w towarzystwie koleżanek. W przyszłym roku szkolnym córka powinna zapisać się na zajęcia pozaszkolne, gdzie pozna inne osoby, często o podobnych zainteresowaniach. Pamiętajcie, że takie zajęcia powinny być przyjemne, dlatego pozwólcie jej rezygnować, zapisywać się gdzieś indziej.
Człowiek jest istotą społeczną i nawet samotnik potrzebuje przyjaciół. Dlatego koniecznie pomóżcie Państwo córce zmienić jej pozycję w klasie, w środowisku. Można porozmawiać ze szkolną bibliotekarką, by wciągnęła dziewczynkę do pracy. Wychowawczyni też powinna znać Wasze podejście do zaistniałej sytuacji i pewnie przedstawi swoje obserwacje. Szkolni pedagodzy, psycholodzy mają scenariusze różnych zajęć integrujących klasę, więc najlepiej wspólnym frontem pomóc dziecku. Czytanie jest dobre i piękne, ale nie powinno być ucieczką od życia. Przez lata pochwalaliście ten model zachowania. Córka czuła Waszą aprobatę. Dlatego teraz bardzo delikatnie zmieniajcie jej nastawienie do świata, do ludzi. Komentujcie pozytywnie różne sytuacje, zmieniajcie własne zwyczaje, stańcie się bar-dziej otwarci i życzliwi. Pamiętajcie, że dzieci odbijają nasze zachowania jak lusterka, więc może dyskusję powinniście zacząć od siebie? Oczywiście, nie na zasadzie oskarżeń, bo macie wspólny i ważny cel, jakim jest miejsce Waszego dziecka wśród ludzi.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Iza Paszkowska , polonistka, matka 4 dzieci