Myśl dnia: Opłatek to znak tego, że świętowanie to wspólnota, bliskość, spotkanie, przebaczenie, miłość po prostu.
Słowo „wigilia” zrosło się na trwałe z dniem 24 grudnia, stając się prawie jego nazwą własną, choć oznacza ono dzień lub wieczorne czuwanie poprzedzające święto. Najważniejszą chrześcijańską wigilią jest Wigilia Paschalna, czyli uroczysta liturgia celebrowana w kościołach po zapadnięciu zmroku w Wielką Sobotę. A jednak w naszym przeżywaniu święta Bożego Narodzenia są nam bliższe, cieplejsze. Dlaczego tak jest? Może dlatego, że w centrum tych świąt jest dziecko. Mały człowiek, który przychodzi na świat, jest wielką obietnicą. Budzi naturalny odruch macierzyński czy ojcowski. Wydobywa z nas ciepło, delikatność, wzruszenie, czułość. Dobra Nowina głosi, że w niemowlęciu z Betlejem kryje się Bóg-Zbawca, który wchodzi w ludzki świat.
Wchodzi z łagodnością i bezbronnością dziecka. Niepowtarzalny urok Bożego Narodzenia kumuluje się w wigilijny wieczór. Zasiadamy w naszych domach do wieczerzy. Święta Bożego Narodzenia zaczynają się nie w kościołach, ale w domach, wśród najbliższych, przy stole naszej codzienności. „Potrzebny jest obrządek” – mówił Mały Książę. Ważne jest pielęgnowanie domowej wigilijnej liturgii: biały obrus, sianko, odświętny strój, wolne nakrycie, zapalone świece, krzyż na stole, odczytanie Ewangelii, chwila wspólnej modlitwy za bliskich i za zmarłych, śpiewanie kolęd. Jedną z najpiękniejszych polskich tradycji jest łamanie się opłatkiem. Opłatek zrobiony jest z tego samego chleba co Hostie używane w Mszy św. To nie przypadek.
W kościele ten sam chleb staje się znakiem obecności Boga, który jest miłością. Opłatek łamany w domach to znak tego, że potrzebujemy siebie nawzajem, że świętowanie to wspólnota, bliskość, spotkanie, przebaczenie, miłość po prostu. Słowa życzeń więzną nieraz w gardle. Ciężar emocji jest wielki. Nie zawsze umiemy sobie z tym poradzić. Ale warto powalczyć o to, by ten gest był prawdziwy, by powiedzieć sobie rzeczy ważne i prawdziwe: „kocham cię”, „potrzebuję”, „dziękuję”, a może „przepraszam, wybaczam”. Żydzi wierzą, że w dzień szabatu nawiedza człowieka dodatkowa dusza: neszama jetera. Ta dusza pozwala przeżywać.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Ks. Tomasz Jaklewicz