W tym krótkim fragmencie św. Jakub trzykrotnie używa czasownika makrothymeo, oznaczającego „bycie cierpliwym” lub – jak tłumaczy ks. Popowski w Biblii Interlinearnej – „bycie wielkodusznym”.
Trwajcie cierpliwie, bracia, aż do przyjścia Pana. Oto rolnik czeka wytrwale na cenny plon ziemi, dopóki nie spadnie deszcz wczesny i późny. Tak i wy bądźcie cierpliwi i umacniajcie serca wasze, bo przyjście Pana jest już bliskie.
Nie uskarżajcie się, bracia, jeden na drugiego, byście nie podpadli pod sąd. Oto Sędzia stoi przed drzwiami. Za przykład wytrwałości i cierpliwości weźcie, bracia, proroków, którzy przemawiali w imię Pańskie.
1. Mamy czekać cierpliwie i wielkodusznie na przyjście Pana, czyli na paruzję. Jakub ilustruje cnotę oczekiwania przykładem rolnika, który wie, że owoc jego pracy zależy od pogody, dlatego wyczekuje upragnionego deszczu. Określenia deszcz „wczesny” i „późny” dotyczą specyfiki klimatycznej Izraela, gdzie opady latem zdarzają się rzadko. Deszcz wczesny, czyli kwietniowy, oraz późny, czyli październikowy, bardzo korzystnie wpływa na zbiory. Stąd oczekiwanie na ten dar niebios. Czekanie rolnika nie jest równoznaczne z bezczynnością. On robi swoje, ale ma świadomość, że ostatnie słowo w kwestii plonów nie należy do niego. Nie przypadkiem religijność ludzi na wsi jest większa niż miastowych. Kiedy człowiek uwierzy, że wszystko zależy tylko od niego, nie szuka już łaski, nie czeka, ale sam chce osiągnąć wszystko. Nasze miasta odcięte są od natury. Żyjemy raczej w zależności od techniki, od urządzeń. A jednak zbawienie, wieczność, miłość to dary. Nie można ich zdobyć, wypracować. Simone Weil pisze, że „tego, co najcenniejsze, nie szuka się, ale się oczekuje”. Drugim przykładem cierpliwego oczekiwania są prorocy. Ich słowa zawsze mają charakter obietnicy otwartej na spełnienie w przyszłości. Wielu proroków za wierność Bogu zapłaciło najwyższą cenę.
2. „Nie uskarżajcie się, bracia, jeden na drugiego, byście nie podpadli pod sąd” – pisze apostoł. Ciekawe, że właśnie w kontekście oczekiwania pojawia się wezwanie, aby nie uskarżać się jeden na drugiego, nie jęczeć. Kiedy stoi się w długiej kolejce za czymś i oczekiwanie wydłuża się, często pojawiają się między ludźmi wzajemne utyskiwania, zwłaszcza na tych, którzy próbują się wcisnąć poza kolejnością. Coś w tym jest.
3. Paruzja będzie spotkaniem z Jezusem, który przyjdzie jako sędzia. „Jedynie Bóg może zaprowadzić sprawiedliwość” – podkreśla Benedykt XVI w encyklice „Spe salvi”. „Obraz sądu ostatecznego nie jest przede wszystkim obrazem przerażającym, ale obrazem nadziei; dla nas jest, być może, nawet decydującym obrazem nadziei. Czy nie jest jednak również obrazem zatrważającym? Powiedziałbym: mówiącym o odpowiedzialności. (...) Bóg jest sprawiedliwością i zapewnia sprawiedliwość. To jest nam pociechą i nadzieją. Jednak w Jego sprawiedliwości zawiera się również łaska. Dowiadujemy się o tym, kierując wzrok ku Chrystusowi ukrzyżowanemu i zmartwychwstałemu. Obydwie – sprawiedliwość i łaska – muszą być widziane w ich właściwym wewnętrznym związku. Łaska nie przekreśla sprawiedliwości. Nie zmienia niesprawiedliwości w prawo. Nie jest gąbką, która wymazuje wszystko, tak że w końcu to, co robiło się na ziemi, miałoby w efekcie zawsze tę samą wartość. (…) Na uczcie wiekuistej złoczyńcy nie zasiądą ostatecznie przy stole obok ofiar, tak jakby nie było między nimi żadnej różnicy”. Przybądź, Panie, czekamy na Ciebie. •
ks. Tomasz Jaklewicz