„Chrońcie niewinnych zamiast bić ich na posterunkach policji. Niewinni muszą zostać uwolnieni” – apeluje Asia Bibi w wywiadzie dla agencji UCA News. Zaznacza, że „długie wyroki za nieudowodnione naruszenia prawa stanowią wielką niesprawiedliwość w Pakistanie”.
Kobieta dodaje, że „rodzi się w niej gniew, gdy widzi jak dobrzy muzułmanie są atakowani za sympatyzowanie z biednymi mniejszościami religijnymi”. Krytykuje także miejscowych duchownych, którzy „choć studiują Koran i Biblię, to ich nie rozumieją”.
Asia Bibi spędziła ponad 9 lat w więzieniu oskarżona za obrazę proroka Mahometa. Pierwszym wyrokiem, jaki usłyszała, była kara śmierci przez powieszenie. W 2018 r. Sąd Najwyższy w Pakistanie uniewinnił ją, po czym wyjechała do Kanady. W wywiadzie przyznała, że jej życie nadal pozostaje „historią pełnią bólu, próbą od Boga”. W Kanadzie wykonuje najprostsze rodzaje prac, żeby zdobyć pieniądze na utrzymanie. Zmaga się też z barierą językową. Ma żal, iż nie otrzymała wynagrodzenia za swoją autobiografię, spisaną przez francuską dziennikarkę Anne Isabelle Tollet. „Zapłacono tylko za mój przelot do Francji. Potem nikt ze mną się już nie kontaktował” – mówi. Jej mąż od czterech lat bezskutecznie poszukuje pracy, troje jej dzieci wciąż żyje w Pakistanie. W trakcie jej uwięzienia jej bliscy doświadczyli prześladowania ze strony islamskich ekstremistów i do dzisiaj nie są bezpieczni.
Prawo przeciwko bluźnierstwom nadal obowiązuje w Pakistanie. Lokalne Centrum Społecznej Sprawiedliwości odnotowało, że co najmniej 1949 osób zostało postawionych przed sądem za bluźnierstwo między 1897 r. a 2021 r. Wiele z tych spraw wciąż pozostaje w toku. Obrońcy praw człowieka zaznaczają, że ofiary ustawy o bluźnierstwie oraz ich rodziny nie mają się gdzie podziać.