Mąż prosi mnie, bym przez moment nic nie mówiła. I w tej samej chwili mam do powiedzenia więcej niż przez ostatnią godzinę.
Czasami dla żartu sugeruje, bym nie spoglądała na zegarek. Doskonale zdaje sobie sprawę, że właśnie to zrobię. Na szczęście w moich reakcjach nie jestem odosobniona. Cechują one wiele osób, mojego męża również. Pojawiają się na zasadzie odruchu, gdyż człowiek z natury jest przekorny.
Chrystus zdaje sobie z tego sprawę, kiedy uzdrawia głuchoniemego. Jednak nie zamyka ust tym, którzy byli świadkami cudu. Prosi natomiast, by zachowali milczenie o tym wydarzeniu, ale oni robią na odwrót…
Przypuszczam, że Jezus nie przykazał milczenia, by wypróbować posłuszeństwo słuchających go. Tu chodzi raczej o zwrócenie uwagi na najważniejszy element. Nie jest nim cud.
Najistotniejsze są słowa wypowiedziane przez Chrystusa: „Otwórz się”. Otwórz się człowieku na Słowo Boże. Chłoń je swoimi uszami, swoim ciałem, aby dotarło głęboko do serca. Po to masz uszy. I Słowa tego nie zostawiaj dla siebie. Chwal swego Boga słowem i uczynkiem. Po to masz mowę. A jeśli chcesz zrobić coś na przekór Bogu, to staraj się, by było zgodne z Jego wolą.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Halina Sokół, emerytka, zamężna od 28 lat, ma dwoje dzieci