Budować swój dom… Skończyłam studia. Zamknął się etap beztroskiego stawiania pytań, wchłaniania i przyswajania treści, uczenia się od mistrzów. Czas zaświadczyć własnym wyborem o poznanym i usłyszanym.
W którym kierunku pójść? Czy światło na kolejne etapy budowy jest jedynie z moich pomysłów? Niezupełnie: „Kto słów moich słucha” buduje „na skale”. Poddać się prowadzeniu? Ale za którym słowem pójść? Skończone studia teologiczne i miłość ludzi podpowiadają, że we mnie, w moim wnętrzu, jest Słowo, które podtrzymuje mnie i błogosławi pewniej, niż myślę.
Nadsłuchiwać tego Słowa, otworzyć się na Jego światło i odważyć się iść w kierunku Mówiącego. Usłyszeć, jak na Górze Błogosławieństw, że stać mnie na więcej, na otwartość i wielkoduszność, na miłość i odpowiedzialność za siebie i za innych, i że ta siła nie jest ze mnie. Jest ona z wypowiadanego we mnie Słowa.
Ufam, że odkrywanie w sobie świata gościnnego i otwartego jest budowaniem domu, a otwarcie na Boga, przychodzącego w otwierającej się przyszłości, jest budowaniem go na skale.
Byleby tylko nie poddać się przekonaniu, że tak się nie da.
* Jolanta Niewierkiewicz, urodzona w Wilnie, absolwentka Wydziału Teologii KUL. 16 maja br. obroniła pracę magisterską.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Jolanta Niwierkiewicz