Myśl wyrachowana: Człowiek wybierający las zamiast Mszy ma się tak do katolika, jak obleśny do leśniczego
Jeden z moich czytelników, polski ksiądz pracujący w Niemczech, opisał mi kiedyś rozmowę, jakiej był uczestnikiem. Grono składało się z katolików – wśród obecnych był nawet bliski współpracownik kanclerza Helmuta Kohla z CDU, czyli chrześcijańskiej demokracji. W pewnym momencie któryś z gości zwrócił się do księdza: „A czy u was w Polsce księża mówią jeszcze, że opuszczenie niedzielnej Mszy to grzech?”. – Kiedy potwierdziłem, towarzystwo po prostu się roześmiało” – napisał mi ksiądz.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Franciszek Kucharczak