Pragnę podzielić się z Czytelnikami „Gościa Niedzielnego” dobrą nowiną: oczko Adasia uratowane! Zastosowana w Londynie kuracja poskutkowała.
Przypomnę, że w grudniu 2008 i styczniu br. Adaś odbył kurację Melphalanem, który podano tętnicą udową do oka. Metoda ta w Polsce nie jest znana. Była to ostatnia szansa na ratowanie wzroku dziecka. Lekarze w Polsce zalecili pilne usunięcie jedynego oka, jednak dr John Hungerford z Londynu wykorzystał jeszcze tę ostatnią możliwość – kurację Melphalanem. Proces nowotworowy zatrzymał się. Kolejne kontrole w styczniu i w kwietniu 2009 potwierdziły sukces.
Dziś dziękujemy wszystkim gorąco. A przede wszystkim „Gościowi Niedzielnemu” za bardzo skuteczny apel. W tydzień po opublikowaniu prośby stan konta Adasia wzrósł o 20 tys. złotych. Tak działa Pan przez Dobrych Ludzi. Obecnie na miejscu guzów są blizny i mamy nadzieję, że tak pozostanie. O to będziemy się modlić. Nasz Adaś uwielbia oglądać światełka i błyskotki. Tryska energią, jest aktywny cały dzień.
Drodzy Czytelnicy! To dzięki Wam kuracja Adasia mogła się odbyć. To dzięki Wam Adaś widzi! Bogu niech będą dzięki! Oby dobroć, którą obdarzyliście Adasia, wróciła do Was ze zdwojoną mocą.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Danuta Gołębiowska, babcia Adasia