„Gość Niedzielny” nr 29 w artykule p. Agaty Puścikowskiej porusza sprawę konkubinatów. Uważam, że wielu z nas pomaga w tym, i to świadomie.
Gdyby tym parom nie wynajmowano mieszkań, związki te nie byłyby tak popularne. Mieszkam w bloku, w klatce jest 16 lokali, dwóch właścicieli (chodzą do kościoła) wynajmuje swoje mieszkania właśnie konkubinatom. Kiedy im zwrócono uwagę na ten problem, byli mocno zdziwieni: „cóż to kogo obchodzi, kto z kim mieszka”.
Smutne, ale duszpasterstwa akademickie również w tym pomagają. Kiedy syn znajomych dostał się na studia i razem z dwoma kolegami poszli do duszpasterstwa po adresy mieszkań, dostali kilka, jednak tylko jeden właściciel zastrzegł, że z konkubinatami nie będzie rozmawiał. Wielu studentów lansuje modę na mieszkanie z chłopakiem czy z dziewczyną, młodzi jeszcze informują dumnie, jakich mają tolerancyjnych rodziców.
Duszpasterstwa powinny pytać właścicieli o to, komu chcą wynajmować mieszkanie. Przecież można potem zadzwonić i sprawdzić, jeżeli ktoś kłamał i wynajął mieszkanie „parce”, odnotowuje się taki adres i więcej go nie przyjmuje.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Ewa Kanik