Po przeczytaniu artykułów dotyczących tzw. terminacji z „Gościa Niedzielnego” nr 23/2007, chciałbym podzielić się kilkoma refleksjami.
Fakt, że temat ten został przez redakcję podjęty akurat teraz, dodał mi trochę otuchy. Wraz z żoną już 6 miesięcy oczekujemy na dziecko, które według diagnozy umrze w trakcie porodu lub po porodzie (szereg tzw. wad letalnych, z czego najważniejsze to brak części czaszki i przepuklina mózgu).
W mojej sytuacji najbardziej potrzebuję wizji tego, co się wydarzy, jakie są możliwości. Może zamiast kolejnej manifestacji przed sejmem jakiś obrońca życia mógłby opracować informator, do rozprowadzania właśnie w gabinetach USG, bo tam padają pierwsze diagnozy-wyroki dla rodzin oczekujących dzieci z wadami.
Informator taki mógłby zawierać 3 sekcje – informacje medyczne (opis wad, możliwości diagnostyki i sens/ryzyko badań typu amniopunkcja, jakaś statystyka, że nie jest się osamotnionym w tym cierpieniu, że iluś ludzi już przez to przeszło i żyje); informacje formalnoprawne, a także informacje o tym, jak można się przygotować duchowo.
Potrzebne byłyby m.in. informacje o tym, jakie prawa ma matka, która urodzi dziecko z wadami (z uwzględnieniem różnych terminów porodu i wszystkich „przypadków” dziecka z wadami: żywe lub martwe albo żyjące krótki czas), czy ma prawo do urlopu macierzyńskiego i w jakim wymiarze, czy przysługuje jej tzw. becikowe i w jakiej wysokości, jakiego rodzaju dokumenty są potrzebne i czy ma się do nich prawo w poszczególnych przypadkach (akty urodzenia, akty zgonu), czy przysługuje zasiłek pogrzebowy i w jakiej wysokości, jak załatwiać sprawy związane z pogrzebem, namiary do duszpasterstwa/grupy wsparcia zajmującego się takimi przypadkami.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Marek Prokop, Warszawa