Bardzo ucieszył mnie artykuł „Ten trzeci” z GN nr 5. Wraz z mężem już 27 lat wychowujemy syna Pawła z zespołem Downa.
Po jego urodzeniu podobnie jak Beata postawiliśmy na rehabilitację, ale przede wszystkim otoczyliśmy miłością. Też chodził do przedszkola, szkoły specjalnej, uczęszczał na warsztaty terapii zajęciowej. Mimo tego jego rozwój daleko odbiega od normy.
Nawet gdy nie da się ćwiczeniami wszystkiego osiągnąć, to nigdy nam nie przyszło do głowy, że mogłoby zabraknąć Pawła. Właśnie on uczy nas, jak żyć w skomercjalizowanym świecie i bezinteresownie kochać.
Denerwują mnie ciągłe dyskusje, że należy zabijać takie dzieci w łonach matek. Dlaczego nigdy nas, rodziców, nie dopuszcza się do głosu i ktoś chce za nas decydować, a lekarzy odmawiających tzw. aborcji się karze.
Marzę jeszcze, aby można było spokojnie wyjść z synem z domu i nie zwracać na siebie uwagi. Myślę jednak, że chyba za mojego życia się tego nie doczekam, a może?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Jadwiga Dopke, Tczew