Dziękuję bardzo za tekst „Ring”. „Gościa” czyta się u mnie w domu od lat, choć ja nie jestem tak wiernym czytelnikiem jak rodzice. Mam 20 lat, więc rozmowa z ojcem Szymkowiakiem była właściwie o mnie i moich rówieśnikach. Jestem bardzo przyjemnie zaskoczona, że wciąż są tacy duchowni.
Proszę mi wybaczyć, ale „Gość” jako gazeta rodzinna powinna zawierać więcej tekstów o i dla młodzieży. Nie pouczających, moralizatorskich tylko takich... z sercem. Ojciec Szymkowiak po prostu mnie rozbroił i gdyby tylko była taka okazja, chętnie poznałabym go i porozmawiała. Uderzyła mnie jego dobroć i mądrość. (...)
W liceum miałam równie otwartego na nas, „początkujących katolików”, katechetę.
Nigdy tyle nie nauczyłam się od nikogo, co właśnie od niego, z bardzo prostego powodu – mówił tak, że chciało się słuchać. Żadnych po tysiąckroć powtarzanych formułek, wyklepanych kazań. Zmuszał do myślenia i decydowania o sobie. (...)
Chciałabym się też podzielić odwrotną opinią na temat działu Tabliczka Sumienia. Przykro mi, że zbyt często zakrada się tam bolesny i zaskakujący jad zamiast miłosiernego upominania. Cynizm to broń ludzi inteligentnych, ale jakoś nie pasuje mi do tygodnika katolickiego. Nie podoba mi się dzielenie ludzi na dobrych i złych. Nie istnieje coś takiego, jak absolutna jednoznaczność bieli i czerni.
Gdy piętnuje się tu np. ludzi o innych orientacjach, nie zauważa się między innymi tego, że bardzo ciężko wraca się do wspólnoty, gdzie z góry przyczepiono danej osobie metkę zboczeńca. Po jednym z takich tekstów rozstałam się z lekturą „Gościa” na kilka tygodni, bo zaczął mi się kojarzyć z „jedynie słuszną prawdą”. Na szczęście kolejne numery udowadniały, że potraficie dotrzeć do szerszego odbiorcy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Magdalena Płonka,(Bochnia)