Temat lustracji w Kościele jest ważny, a jednocześnie bardzo delikatny. Myślę, że potrzebna jest lekcja najnowszej historii Polski, w tym relacji państwa do Kościoła w PRL-u.
Bez uwzględnienia kontekstu historycznego – zaplanowanej ateizacji narodu i walki z Kościołem jako hierarchią, ale i wspólnotą wierzących – bardzo trudno jest zrozumieć problem „współpracy” między księżmi a UB, podejmowanej pod presją, na skutek szantażu, prowokacji, przemocy i wielu innych działań władzy.
Warto podkreślić, że w PRL duchowni właściwie zawsze byli ofiarami programowych prześladowań wynikających z ateistycznej filozofii i ideologii marksistowsko-leninowskiej. Walka z Kościołem i religią była logiczną konsekwencją jej założeń: Boga nie ma, religia stanowi opium dla ludu, a człowiek jest istotą tylko materialną, pozbawioną wymiaru duchowego, i wobec grupy, kolektywu nie liczy się jako jednostka.
Jan Paweł II zawarł analizę przyczyn totalitaryzmów w książce „Pamięć i tożsamość”. Napisał, że oprócz przyczyn natury filozoficznej trzeba uwzględnić przyczynę teologiczną: osobową siłę zła, która jest większa niż złość i słabość ludzi. Ta ostatnia wypływa często z inspiracji złego ducha. Warto o tym pamiętać, zastanawiając się nad lustracją w Kościele.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Piotr Chrabąszcz