Z zainteresowaniem przeczytałem artykuły w „Gościu Niedzielnym” o bracie Karolu de Foucauld. Chciałem podzielić się informacjami zaczerpniętymi z książki „Światła pustyni” Teresy Milewicz.
Z tej lektury wyłania się niezwykła postać brata Karola, nazwanego „latarnią dla wieku atomowego”. W jego biografii jest też wątek polski. Wraz z Polakiem porucznikiem Motylińskim, znawcą języków afrykańskich, tworzył słownik języka Tuaregów.
I właśnie nazwisko Motylińskiego posłużyło uzbrojonym, fanatycznym Senussom do uśpienia czujności brata Karola, który otworzył ufnie bramę fortu i zginął zastrzelony 1 grudnia 1916 roku, co przewidział i napisał 20 lat wcześniej (nie miało to jednak związku z I wojną światową).
Jego przedwczesna śmierć stała się ziarnem, które wzeszło nową i piękną rodziną zakonną o głębokiej duchowości.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Michał Janusz, Lubliniec