Chciałbym pocieszyć Marcina Jakimowicza, autora komentarza dotyczącego Ewangelii (GN nr 24). Pan Jezus mówi nam o tych, co coś czynią, aby się ludziom pokazać i by ich chwalili. Chodzi więc o intencję, która jest w sercu człowieka, zanim coś uczyni.
Jeśli zamiarem autora był pożytek duchowy innych ludzi i chwała Boga, to wszystko jest w porządku. Z drugiej strony trzeba się cieszyć, że nasze słowa i postępowanie czynią jakieś dobro i mieć świadomość, że tak naprawdę to Bóg się nami posługuje. Wdzięczność ludzka to też rodzaj dobroci, pozwalajmy więc im ją wyrażać wobec nas.
Oczywiście, istnieje niebezpieczeństwo pychy, jednak ten, kto wie, że to Bóg jest sprawcą wszystkiego, poradzi z tym sobie. Przecież wdzięczność ludzka nie może być powodem utraty nagrody w niebie. Kiedy nas ktoś pochwali, możemy po prostu powiedzieć „Chwała Panu”. Możemy mieć też nadzieję, że po śmierci nie będziemy obciążeni ciężarami, bo będą one u Boga.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Krzysztof Malerczyk, Katowice