Nie rozumiem, dlaczego Piotr Legutko w artykule „Państwo kontra rodzina” w nr. 3 GN protestuje przeciwko wprowadzeniu ustawowego zakazu bicia dzieci i broni prawa rodziców do stosowania klapsów.
Dlaczego martwi się o rodziców w Szwecji, a nie troszczy o los setek tysięcy dzieci w Polsce, bitych systematycznie tylko dlatego, że ich rodzice nie znają innych metod wychowawczych. Nie rozumiem, dlaczego domagać się bezkarności dla rodziców, jeśli depczą oni elementarne prawa dziecka.
Wprawdzie autor artykułu uznaje, „że odpowiednie organa powinny interweniować”, gdy dzieciom dzieje się krzywda, ale proszę zwrócić uwagę, że wtedy dzieci są już ofiarami. Dużo lepiej byłoby, moim zdaniem, zapobiegać takim sytuacjom.
Do niechlubnych tradycji pielęgnowanych przez nasze społeczeństwo należy, niestety, akceptowany powszechnie, oparty na przymusie, model wychowania. Zdobądźmy się na trud wychowywania w duchu miłości.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Ewa Fic