W związku z wydarzeniami, do których doszło we wtorek w powiecie hrubieszowskim, polskie władze sprawdzają, czy jest podstawa do zastosowania artykułu 4 Traktatu o NATO, który mówi o sojuszniczych konsultacjach.
Zgodnie z art. 4 traktatu waszyngtońskiego "Strony będą się wspólnie konsultowały, ilekroć - zdaniem którejkolwiek z nich - zagrożone będą integralność terytorialna, niezależność polityczna lub bezpieczeństwo którejkolwiek ze Stron". Uruchomienie art. 4 oznacza konsultacje państw członkowskich na temat zagrożeń i sposobów przeciwdziałania im.
Jak podkreśla NATO na swojej stronie internetowej, w Sojuszu wszystkie decyzje zapadają w drodze konsensu, po dyskusji i konsultacji, dlatego konsultacje między krajami członkowskimi należą do istoty NATO. "Dzięki temu sojusznicy mogą wymieniać poglądy i informacje i dyskutować kwestie przed osiągnięciem porozumienia i podjęciem działań" - stwierdza Sojusz.
Dyskusja odbywa się na forum Rady Północnoatlantyckiej - najwyższego organu przedstawicielskiego - składającej się z przedstawicieli wszystkich krajów członkowskich. Rada Północnoatlantycka (North Atlantic Council, NAC) sprawuje władzę polityczną i podejmuje decyzje.
W historii powołanej w 1949 r. Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego artykuł 4 był wykorzystywany dotychczas siedem razy. Ostatnio 24 lutego br. w związku z rosyjską inwazją na Ukrainę, gdy o jego uruchomienie wystąpiły Polska i państwa bałtyckie. Także w 2014 r., na wniosek Polski popartej przez te kraje, przepis o konsultacjach został zastosowany po ataku Rosji na Ukrainę.
Z art. 4 kilkakrotnie korzystała także Turcja, po raz pierwszy w roku 2003 w związku z wojną w Iraku, a ostatnio w ubiegłym roku, gdy turecki żołnierz został zabity przez siły syryjskie.