Klucz do św. Pawła - CZĘŚĆ DRUGA Dla Pawła wszystko zaczyna się od Boga i do Boga prowadzi. To Bóg, który nie siedzi z założonymi rękami, ale działa aktywnie w ludzkiej historii, aby uratować człowieka przed samym sobą.
Prawda o Bogu była oczywistością, którą Apostoł Narodów wyssał z mlekiem matki. Jak każdy pobożny Żyd, powtarzał zapewne trzy razy dziennie słowa modlitwy „Szema”, czyli „Słuchaj Izraelu, Pan jest naszym Bogiem – Panem Jedynym…” (Pwt 6,4). Paweł wierzy w tego samego Boga co każdy Izraelita, ale do tej monoteistycznej wiary dołącza nowe, chrześcijańskie wyznanie: Bóg objawił się w sposób definitywny w Jezusie Chrystusie i przez Niego zbawia wszystkich ludzi. Stąd „Szema” chrześcijan brzmi nieco inaczej: „Dla nas jest tylko jeden Bóg Ojciec, od którego wszystko pochodzi, a my jesteśmy dla Niego. I jeden jest Pan, Jezus Chrystus, przez którego jest wszystko i my jesteśmy przez Niego” (1 Kor 8,6). Obok jedynego Boga pojawia się jedyny Pośrednik – Jezus Chrystus. Paweł nazywa Boga „Bogiem i Ojcem naszego Pana Jezusa Chrystusa” (2 Kor 1,3). To dzięki misji Jezusa Bóg nie jest już tylko Bogiem Izraela. Wszyscy ludzie mają przez wiarę dostęp do Niego. W Liście do Rzymian czytamy: „Czy Bóg jest tylko Bogiem Żydów? Czy nie jest również Bogiem pogan? Oczywiście że również pogan” (3,29). Żydzi i poganie, jeśli chcą osiągnąć zbawienie, muszą spełnić te same warunki.
Jak wygląda świat bez Boga?
Paweł zawsze widzi Boga w relacji do człowieka. Mówi o Nim w kontekście Jego zaangażowania w ludzkie losy. Ukazuje Boga zatroskanego o nasze zbawienie, działającego w historii ludzi. To Bóg dla nas, dla naszego dobra. Bóg daje się poznać przez dzieło stworzenia. Tę myśl rozwija Paweł w Liście do Rzymian. „To bowiem, co w Bogu niewidzialne – Jego wiekuista moc i boskość – od stworzenia świata staje się widzialne dzięki rozumnemu oglądaniu dzieł Bożych” (1,20). A jednak patrząc na pogański świat, Apostoł dochodzi do wniosku, że ta „mowa widzialnego świata” nie została właściwie odczytana. „Gdy poznali Boga, nie oddali Mu czci jako Bogu ani też nie byli Mu wdzięczni, ale pogubili się w swych dociekaniach i w mroku pogrążyło się nierozumne ich serce. Odrzucili majestat nieśmiertelnego Boga, przyjmując to, co jest podobizną śmiertelnego człowieka, ptaków, czworonogów i płazów. Dlatego wydał ich Bóg nieczystym pożądliwościom ich własnych serc, tak że bezcześcili swoje ciało.
Prawdę Bożą przemienili na kłamstwo, wielbili i oddawali cześć stworzeniu zamiast Stwórcy, który jest błogosławiony na wieki. Amen” (1,22–25). Paweł ukazuje skutki zagubienia Boga przez człowieka. Tam, gdzie Bóg nie jest we czci, tam oddaje się cześć stworzeniu. Człowiek, który odrzuca prawdę o swoim Stwórcy, dostaje się we władzę własnych namiętności, które doprowadzają go do upadku. W dalszej części swojego wywodu Paweł nazywa po imieniu to całe zło, kreśli ponury obraz moralnego upadku. Początek tego całego zła leży w odrzuceniu Boga (zob. Rz 1,28–31). Cały ten wywód czytany we współczesnym kontekście uderza swoją aktualnością. Tam, gdzie gubi się z horyzontu Boga, ludzie stają się nawzajem dla siebie piekłem. Te słowa odnoszą się do pogan, ale Paweł nie oszczędza także swoich wierzących ziomków. Zarzuca im, że znajomość Prawa Mojżeszowego nie uczyniła ich wcale lepszymi, ponieważ bardziej ufają literze niż duchowi tego prawa. Wnioski są dość pesymistyczne: „Nie ma sprawiedliwego ani jednego, nie ma rozumnego, nie ma takiego, który by szukał Boga. Wszyscy zbłądzili, wszyscy okazali się przewrotni, nie ma takiego, kto postępowałby godziwie, nie ma ani jednego” (Rz 3,10–12). W takiej sytuacji wkracza Bóg Zbawca. Paweł akcentuje z jednej strony bezradność człowieka, jego zagubienie w grzechu, a z drugiej aktywność Boga, Jego działanie ratunkowe wobec człowieka. Sednem tej akcji ratunkowej jest wskrzeszenie z martwych Jezusa. Wybawiając Jezusa, Bóg dokonał naszego zbawienia.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Tomasz Jaklewicz