W ramach prezydencji w Unii Europejskiej Czechy, przy wsparciu Słowacji, będą domagać się większego zaangażowania innych państw w ochronę zewnętrznej granicy Schengen. Po rozmowach w Pradze premierzy Czech i Słowacji zgodzili się, że kontrole na wspólnej granicy będą kontynuowane.
"Ochrona granicy węgiersko-serbskiej jest kluczem do złagodzenia migracji. Czechy są gotowe podwoić wiosną liczbę policjantów pracujących na tej granicy z 40 do 80" - powiedział czeski premier Petr Fiala. Zapowiedział, że czeska i słowacka policja będzie też koordynować swoje działania na granicy, w tym wspólne patrole, zwłaszcza na kolei.
"Kontrole na wspólnej granicy, wprowadzone pod koniec września przez Czechy z powodu wzrostu nielegalnej migracji napływającej przez Słowację i Czechy do Niemiec, pozostaną po 12 grudnia" - zadeklarował czeski minister spraw wewnętrznych Vit Rakuszan i dodał, że ich ewentualne przedłużenie ma być przedmiotem dyskusji ekspertów z obu krajów.
Także premier Słowacji Eduard Heger mówił w piątek w Pradze, że celem kontroli jest wyeliminowanie nielegalnej migracji tak, aby wszyscy obywatele UE mogli odzyskać komfort, jaki niesie ze sobą strefa Schengen, czyli możliwość swobodnego przemieszczania się między krajami.
Czeski rząd przywrócił kontrole na granicy ze Słowacją pod koniec września i jej przekraczanie możliwe jest jedynie w 27 punktach kontrolnych.