Stanisław Wyspiański „Bóg Ojciec – Stań się!”, witraż, 1897–1904, kościół św. Franciszka z Asyżu, Kraków
W różnych porach dnia ten obraz wygląda inaczej. Wszystko zależy od ilości i kierunku padającego światła. Stanisław Wyspiański w pełni wykorzystał fakt, że jego dzieło jest witrażem. Promienie słońca sprawiają, że w kompozycji umieszczonej w zachodniej ścianie krakowskiego kościoła franciszkanów ciągle znajdujemy coś nowego, tak jakbyśmy wciąż byli świadkami aktu stworzenia świata.
Przyzwyczajeni jesteśmy do starotestamentalnej kolejności stwarzania świata: najpierw Bóg oddziela światłość od ciemności, następnie powierzchnię wód oddziela od sklepienia niebieskiego. Tymczasem na witrażu Wyspiańskiego wszystko dzieje się naraz. Artysta ukazuje Boga powołującego świat do istnienia z chaosu.
Taki też tytuł („Świat wyprowadzony z chaosu”) Wyspiański początkowo nadał swej kompozycji.
Majestatyczna postać Stwórcy dominuje w kompozycji. Artyście pozował brat jego matki – Adam Rogowski. Był uczestnikiem powstania styczniowego, po jego klęsce został wywieziony na Sybir. Po wielu latach wrócił do Krakowa jako siwy starzec, niespełna sił umysłowych. Z puszką w ręku błąkał się po mieście, zbierając datki na weteranów powstania...
Olbrzymi (846 x 390 cm) witraż został zamontowany w październiku 1904 roku. Wyspiański osobiście czuwał nad robotami montażowymi. Potem wbiegł do kościoła, zatrzymał się w środku nawy, odwrócił i po raz pierwszy spojrzał na swe dzieło. Powiedział wówczas tylko trzy słowa: „Dobrze. Całkiem dobrze”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Leszek Śliwa