Juan Carreńo de Miranda "Św. Jakub w bitwie pod Clavijo", olej na płótnie, 1660, Muzeum Sztuk Pięknych, Budapeszt
Był rybakiem i apostołem, a jednak w sztuce hiszpańskiej często przedstawia się go jako rycerza. Według tradycji św. Jakub Większy głosił Dobrą Nowinę w Hiszpanii. W średniowieczu jego relikwie zostały tam sprowadzone, potem zaginęły i w 830 roku odnaleziono je w miejscowości, która potem otrzymała nazwę Santiago de Compostela.
Prawie cały Półwysep Iberyjski był wówczas podbity przez Arabów. Tylko na północnych krańcach istniało kilka małych państewek chrześcijańskich. Według tradycji, pewnej nocy królowi Asturii, Ramiro I, przyśnił się Apostoł Jakub. Święty namawiał króla do walki z muzułmanami. Ramiro I stoczył więc 23 maja 844 roku bitwę z Arabami pod Clavijo. W decydującym momencie starcia miał pojawić się osobiście św. Jakub, w zbroi i na białym koniu. Swym mieczem siał spustoszenie w szeregach wroga i przechylił szalę zwycięstwa na stronę chrześcijańską.
Od tego czasu rycerze chrześcijańscy wierzyli, że św. Jakub zawsze im pomaga. Przez cały okres rekonkwisty (czyli walk o odbicie z rąk arabskich Półwyspu Pirenejskiego), ruszając do boju, krzyczeli jego imię. Wołali w ludowej łacinie „Sant Iacob” (Święty Jakub), co wkrótce przeszło w hiszpańskie „Santiago”. Święty zyskał też przydomek „Matamoros” (Pogromca Maurów).
Santiago Matamoros był bardzo często malowany przez hiszpańskich artystów. Ostatnio te wizerunki bywają uważane za niepoprawne politycznie. Po dojściu socjalistów do władzy w Hiszpanii zaczęło się nawet mówić o usunięciu rzeźby świętego z katedry w Santiago de Compostela. Na szczęście pomysłu nie zrealizowano.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Leszek Śliwa