Rocznie na świecie jest zabijanych ponad 40 milionów nienarodzonych dzieci. Oznacza to, że ponad 40 milionów matek i ojców oraz tysiące lekarzy bierze na siebie winę za śmierć niewinnych. Zacznijmy się za nich modlić, by otworzyli się na Boże miłosierdzie.
Film „Syndrom” dołączony do GN jest wzruszającym obrazem o duchowych ranach, które niesie ze sobą zabójstwo nienarodzonego dziecka i o nadziei silniejszej niż syndrom postaborcyjny. Poruszająca historia małżeństwa Tomasza i Lidii jest pretekstem do wielkiej modlitewnej akcji. Mottem proponowanego przez nas szturmu do nieba są pełne nadziei słowa, które usłyszał Izajasz: „Choćby wasze grzechy były jak szkarłat, jak śnieg wybieleją; choćby czerwone jak purpura, staną się jak wełna” (Iz 1,18). Czy można znaleźć cytat, który bardziej obrazowo pokazywałby sedno problemu?
Piszemy o zjawisku, o którym nie mówi się w mediach. Współczesny, rozbawiony świat nabiera wody w usta. Tymczasem Jan Paweł II, zwracając się do kobiet, które dokonały aborcji, pisał: „Z pokorą i ufnością otwórzcie się – jeśli tego jeszcze nie uczyniłyście – na pokutę. Ojciec wszelkiego miłosierdzia czeka na was, by ofiarować wam swoje przebaczenie i pokój w sakramencie pojednania. Odkryjecie, że nic nie jest jeszcze stracone, i będziecie mogły poprosić o przebaczenie także swoje dziecko – ono teraz żyje w Bogu” („Evangelium vitae”).
Proponujemy, by w październiku modlitwy różańcowe ofiarować w intencji osób dotkniętych syndromem postaborcyjnym. „Bez skruchy i powrotu do Boga życie wieczne setek tysięcy osób uwikłanych w zabicie dzieci nienarodzonych jest zagrożone” – przypominają autorzy filmu. – „Prośmy, by osoby te mogły otworzyć się na nieskończony ocean Bożego miłosierdzia”. W tej intencji modlić się będą nie tylko czytelnicy GN, ale i wszystkie klasztory kontemplacyjne nad Wisłą.
Termin premiery filmu nie jest przypadkowy. Październik to miesiąc Różańca. „Ci, którzy będą gorliwie odmawiali Różaniec, otrzymają wszystko, o co poproszą” – usłyszał od samej Maryi błogosławiony Alanus de la Roche. A zatem: różańce w dłoń!
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Marcin Jakimowicz