Świadkowie ... w którym zostałem przewieziony ze współwięźniami do obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau.
W obozie próbowałem odszukać o. Maksymiliana Kolbego, który po trzecim przesłuchaniu na al. Szucha, gdy nie byłem już w stanie wrócić na Pawiak o własnych siłach, karmił mnie w więziennym szpitalu.
Miałem wybite zęby i ledwie dochodziłem do siebie. Dopiero potem lekarz powiedział mi, kto podawał mi jedzenie.
Z naszego transportu z Pawiaka żyje dziś tylko dwóch, a przecież przez to więzienie trafiło do Auschwitz 25 tysięcy warszawiaków. Jesteśmy żyjącymi świadkami. Jeszcze żyjącymi…
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
mówi Jerzy Kowalewski, więzień Pawiaka, Auschwitz, Gross-Rosen i Dachau