Premier Danii Anders Fogh Rasmussen został nowym sekretarzem generalnym NATO. Na szczycie rozmawiano głównie o misji w Afganistanie oraz relacjach z Rosją.
Szczyt NATO w Strasburgu, Baden-Baden i Kehl miał uroczystą oprawę z okazji 60. rocznicy istnienia Sojuszu. Była to także okazja do zaprezentowania programu prezydenta Baracka Obamy. Ważną okolicznością był powrót Francji do struktur wojskowych NATO oraz decyzja o przyjęciu do Sojuszu Albanii i Chorwacji, co potwierdza, że kierunek południowy pozostaje priorytetem strategicznym tej instytucji. Nie rozmawiano już jednak o członkostwie Ukrainy i Gruzji, co zdaje się potwierdzać, że maleją ich szanse na pełne członkostwo.
Sukces Rasmussena
Anders Rasmussen, który zamienił Kopenhagę na kwaterę główną NATO, był od dawna wymieniany w gronie głównych kandydatów do tej funkcji. Miał zapewnione poparcie Francji, Włoch, Niemiec oraz USA. Jednomyślna decyzja wszystkich krajów członkowskich stanowi ukoronowanie jego bogatej kariery politycznej. Jest jednym z bardziej znanych i skutecznych europejskich polityków. W Danii rządzi od 7 lat. Jako lider liberalnej partii wygrał pod rząd trzy ostatnie wybory. Przy okazji budował koalicję zarówno z populistyczną prawicą, jak i bardzo prosocjalnie nastawionymi duńskimi socjalistami. Zdobył powszechne uznanie, gdy w 2002 r. jako przewodniczący Unii Europejskiej prowadził negocjacje z krajami Europy Wschodniej, m.in. z Polską, w sprawie członkostwa.
Między innymi dzięki jego postawie udało się wynegocjować korzystne dla naszego kraju warunki akcesji w 2004 r. Potrafił zliberalizować program duńskiej gospodarki, a jednocześnie w sprawach zagranicznych twardo wspierał działania USA w walce z terroryzmem. Warto dodać, że Dania posiada niewielką, jednak nowoczesną i sprawną armię. Od wielu lat bierze udział w najważniejszych misjach wojskowych Sojuszu, posiada także dobrze zintegrowaną z jego strukturami kadrę oficerską. Rasmussen poza angielskim włada francuskim, co również jest ważne w kontekście francuskiej wrażliwości na kwestie językowe oraz jej powrotu do struktur wojskowych NATO.
Turcy ugrali swoje
Jak się wydaje, Rasmussen nie miał żadnych wątpliwości co do wyników natowskiego szczytu. Na pożegnalnym śniadaniu dla swoich ministrów zapowiedział, że wróci do kraju już w innym charakterze. Jego kandydatura budziła kontrowersje jedynie w Turcji, ponieważ w 2005 roku, po opublikowaniu w duńskiej gazecie „Jyllands-Posten” satyrycznych rysunków przedstawiających Mahometa, Rasmussen nie chciał za nie przeprosić. Karykatury ocenił krytycznie, ale jednocześnie podkreślał znaczenie wolności słowa. Stanowiska nie zmienił, mimo że w wielu krajach islamskich ogłoszono bojkot duńskich towarów. Być może sprzeciw Turcji wobec niego nie miał religijnego kontekstu, ale był kartą przetargową w grze o inne cele. Za akceptację Rasmussena prezydent Turcji Abdullah Gul otrzymał od Obamy obietnicę załatwienia kilku ważnych spraw. Mówi się o tym, że jednym z zastępców Duńczyka będzie Turek. Tureccy wojskowi zajmą także ważne miejsce w Głównej Kwaterze NATO. Prawdopodobnie wkrótce z terytorium Danii przestanie nadawać kurdyjska stacja telewizyjna, której Turcy zarzucają promocję terroryzmu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Andrzej Grajewski