W 70. rocznicę wybuchu wojny w Berlinie zacznie być realizowany projekt, z którego wynikać będzie, że ofiarami wojny obok Żydów byli przede wszystkim Niemcy.
Polityka historyczna jest nie tylko działaniem nakierowanym na wyjaśnienie przeszłości, ale przede wszystkim budowaniem świadomości obywateli na użytek wewnętrzny oraz wizerunku własnej wspólnoty na forum międzynarodowym. Dlatego tak istotne znaczenie mają działania rządu niemieckiego na rzecz upamiętnienia dramatu milionów Niemców, którzy w ostatnim okresie wojny i później w różnych okolicznościach musieli opuścić swe domy i strony rodzinne na Wschodzie.
Ucieczka i wysiedlenie
Ich wielka ucieczka zaczęła się, gdy w październiku 1944 r. Armia Czerwona wkroczyła do Prus Wschodnich. Cywilna ludność tych terenów płaciła okrutny rachunek, który historia wystawiła Niemcom za rozpętanie wojny oraz zbrodnie i okrucieństwa, których w jej trakcie się dopuścili. Ogromna masa Niemców rzuciła się do ucieczki, a także była zmuszona opuścić swe domostwa na rozkaz niemieckiej administracji. Według różnych szacunków, w wyniku działań frontowych, z głodu, zimna, wyczerpania, ponad 600 tys. osób straciło wówczas życie. Ofiarami byli głównie starcy, kobiety, dzieci.
Kilka epizodów z tamtego dramatu miało wymiar apokaliptyczny, jak zagłada dziesiątków tysięcy ludzi na zamarzniętym Zalewie Wiślanym, czy zatopienie statku „Wilhelm Gustloff” z kilkoma tysiącami ludzi na pokładzie. Część z tych, którzy pozostali, a dotyczyło to terenów znajdujących się pod zarządem wojsk sowieckich, została wypędzona wiosną 1945 r. O losach wszystkich pozostałych Niemców zdecydowały wielkie mocarstwa w trakcie konferencji w Poczdamie. Na mocy 13. artykułu postanowień końcowych konferencji poczdamskiej rządy państw Europy Środkowej latem 1945 r. rozpoczęły zorganizowaną akcję przymusowych wysiedleń niemieckiej ludności. Najliczniejsze grupy pochodziły z ziem zachodnich i północnych państwa polskiego oraz czeskich Sudetów. Ocenia się, że w latach 1945–1947 z Polski wysiedlono ok. 3 mln Niemców. Wysiedlenia odbywały się także z Rumunii, Jugosławii, Bułgarii, Węgier oraz Słowacji.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Andrzej Grajewski