Nic nie dały rozpaczliwe próby włoskiego rządu dążące do uratowania Eluany Englaro. Było już za późno. Pogrążona w śpiączce kobieta zmarła 9 lutego.
Cały świat żył przez kilka dni sprawą Eluany Englaro. Choć włoskie prawo nie dopuszcza eutanazji, tamtejszy Sąd Kasacyjny (odpowiednik polskiego Sądu Najwyższego) zezwolił na zaprzestanie karmienia i pojenia, czyli na spowodowanie śmierci kobiety, która od 17 lat znajdowała się w stanie śpiączki. Gdy na skutek działań personelu szpitala w Udine Eluana zaczęła umierać, włoski rząd przyjął dekret, który miał ją uratować. Tu jednak pojawił się kolejny zwrot akcji: prezydent Giorgio Napolitano odmówił podpisania tego dokumentu. Rząd skierował więc do parlamentu projekt ustawy. Premier Silvio Berlusconi skomentował: „Nie chcę być odpowiedzialny za śmierć Eluany. Śmierci mówimy: nie”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Jarosław Dudała