Sytuacje kryzysowe

Stało się. Zepsuł się samochód, pralka cieknie, a lodówka przestała mrozić. Nie masz oszczędności i nie możesz czekać na kolejną wypłatę. Pieniędzy potrzebujesz teraz. Co robisz? Zaciągasz szybki kredyt w agencji, która reklamuje się na przystanku autobusowym. Warunki pożyczki? W tej chwili nie ma czasu się nad nimi zastanawiać. Uwaga! Robisz duży błąd.

Nie wstydź się
Nierozumne wzięcie szybkiego kredytu – tzw. chwilówki – to najlepsza droga, by wpakować się w jeszcze większe kłopoty. Podpisując dokumenty, żeby dostać szybką pożyczkę, można łatwo wpaść w spiralę zadłużenia, z której bardzo trudno się wydostać. Jak tego uniknąć? Czy to w ogóle możliwe? Tak. Po pierwsze, trzeba dokładnie zapoznać się z umową. Mogą być w niej zapisy niezrozumiałe. To normalne. Umowy są tworzone przez prawników. Najlepiej o wyjaśnienie poprosić kogoś zorientowanego. To żaden wstyd. Wstydzić się powinniśmy podpisywania umów bez czytania – to przejaw braku rozwagi, który może kosztować bardzo, bardzo dużo. W końcu chodzi o nasze pieniądze. Co z tego wynika? To, że pośpiech jest bardzo złym doradcą.

Może rodzina?
Co zatem zrobić, jeżeli pieniędzy potrzebujemy natychmiast? Najpierw szukajmy ich wśród rodziny. Jeżeli nam się nie uda, rozmawiajmy z bankami. Unikajmy szybkich pożyczek, których kosztów nie będziemy w stanie udźwignąć. Nie wierzmy w świętych mikołajów. Jeżeli ktoś pożycza pieniądze, z pewnością będzie chciał je odzyskać z odsetkami. Co więcej, im ktoś nam szybciej pieniądze pożyczy, tym bardziej prawdopodobne, że będzie chciał odzyskać dużo więcej. Musimy być na to przygotowani i odpowiednio wcześniej zaplanować swoje życie z długiem. Co, jeżeli się nie uda? Jeżeli odsetki nas przerastają? Najgorsze jest unikanie rozmowy z bankiem i zaprzestanie spłacania jakichkolwiek rat. To fatalne wyjście z dwóch powodów. Po pierwsze, unikająca spłaty osoba szybko znajduje się w bazie danych Biura Informacji Kredytowej. Automatycznie staje się dla wszystkich instytucji finansowych niewiarygodna. Jest i inna strona. Bank to instytucja, która chce zarobić. Często da się z nim dogadać. Można uzgodnić spłatę samych odsetek, a nie kapitału. Można też zwiększyć ilość rat, a w efekcie zmniejszyć miesięczną kwotę, którą trzeba oddać bankowi. Trudniej będzie się z urzędnikiem bankowym dogadać, jeżeli ten o kłopotach dowie się dopiero wtedy, gdy zaległości urosną do dużych kwot.

I najważniejsze
Gdy grunt zaczyna palić się pod nogami, najgorsze, co można zrobić, to zaciągnąć nowy, droższy dług. Lepiej zebrać długi już istniejące w jeden, tzw. konsolidacyjny. Oczywiście wcześniej trzeba policzyć, czy taki krok się opłaca. Jak to zrobić? Lepiej zapytać specjalistę z wielu działających na rynku biur doradztwa finansowego (to nic nie kosztuje!) albo znajomych, którzy z podobnym problemem mieli już do czynienia. Na to oczywiście potrzeba trochę czasu, ale może mieć duży wpływ na wysokość spłacanych rat. Dobrze zaplanowany kredyt może nam ułatwić życie, źle zaciągnięty (nieprzemyślany) – jedynie je skomplikować. Dlatego nie warto bać się kredytów, tylko pochopnych decyzji. Nietrudno o nie szczególnie, gdy w stresie, pod silną presją, pilnie poszukujemy środków finansowych. •

Zaplanuj swoją przyszłość

Zamieszczony obok artykuł jest jednym z elementów akcji z zakresu edukacji ekonomicznej „ZAPLANUJ SWOJĄ PRZYSZŁOŚĆ”. Więcej informacji o projekcie na stronie www.edufin.org.pl, a także pod nr telefonu 22 636 20 70.

Zapraszamy do wysłuchania audycji poświęconych tematyce zarządzania swoimi finansami, w każdą środę stycznia pomiędzy godz. 18 a 19 w radiostacjach Polskiego Radia:
Radio Białystok (99,4),
Radio Dla Ciebie (101)
Radio Kielce (101,4)
Radio Koszalin (98)
Radio Kraków (101,6)
Radio Lublin (89,9)
Radio Łódź (99,2)
Radio Opole (101,2)
Radio Rzeszów (106,7)
Radio Szczecin (92)
Radio Wrocław (102,3)
Radio Zachód (103)

Projekt jest dofinansowany ze środków Narodowego Banku Polskiego. Więcej na temat zarządzania domowymi finansami można znaleźć na stronie www.NBPortal.pl