W najnowszym „Gościu Niedzielnym”: Płyta z Biblią Audio, a na niej historyczne księgi Starego Testamentu
Formują, kształtują, wychowują. Świetni nauczyciele zasługują na wdzięczność - to temat numeru aktualnego „Gościa”.
W najnowszym "Gościu Niedzielnym" nr 41/2022 Gość Niedzielny
Starotestamentalne księgi znajdujące się na dołączonej do tego numeru „Gościa” płycie zawierają dalszy ciąg opowieści, która rozpoczęła się, gdy Izrael wychodził z Egiptu. To opowieść o Bogu działającym, choć niekoniecznie spełniającym ludzkie oczekiwania. Andrzej Macura przybliża historię i teologię ksiąg historycznych Pisma Świętego. „W zbiorze, jakim jest Biblia, księgi nazywane historycznymi zajmują poczesne miejsce. To nic dziwnego. Jeśli Biblia jest swoistym listem pisanym przez Boga do ludzi, mającym ujawnić, kim On jest, jaki jest i jakie są Jego zamiary wobec człowieka, to trzeba zobaczyć Go w działaniu. I to właśnie w tych księgach ukazane zostało działanie Boga. Nakładające się na to, co ludzkie. Ciągle będące pisaniem prosto na krzywych liniach ludzkich ułomności. W Starym Testamencie konsekwentnie zmierzające zawiłymi ścieżkami losów narodu wybranego do tego najważniejszego wydarzenia, gdy Słowo stanie się ciałem, zamieszka wśród ludzi i swoim posłuszeństwem aż do śmierci odkupi grzech Adama...Do tego numeru „Gościa” dołączono płytę z księgami odnoszącymi się do najpóźniejszych chronologicznie przedchrystusowych dziejów narodu wybranego. To Księgi Ezdrasza, Nehemiasza, Tobiasza, Judyty, Estery i dwie Księgi Machabejskie” – pisze autor.
Biblia Audio - Stary Testament Księgi Historyczne cz. III Gość Niedzielny
W numerze również:
Formują, kształtują, wychowują. Świetni nauczyciele zasługują na wdzięczność. Przy okazji przypadającego w piątek Dnia Edukacji Narodowej dobrych nauczycieli wraz ze swoimi rozmówcami szuka Agata Puścikowska. „Jeśli szczerze się zastanowimy, uczciwie spojrzymy na nauczycieli w szkołach naszych dzieci i naszych, jedno jest pewne: spotykamy i spotykaliśmy na swojej drodze wyjątkowych, świetnych merytorycznie i wychowawczo pedagogów. Ludzi, którzy nas kształtowali, formowali, wychowywali i którym wiele, bardzo wiele zawdzięczamy. To byli wychowawcy, trochę czarodzieje, mentorzy, którzy prowadzili przez szkołę i wskazywali drogę – bez wielkich słów, a już z pewnością bez pedagogicznego zadęcia. Czy po latach pamiętamy, wspominamy, jesteśmy im wdzięczni? I czy mówimy naszym dzieciom, by dostrzegali dobro, serce, zaangażowanie, które otrzymują od nauczycieli?Zapytaliśmy znanych, lubianych ludzi sukcesu o to, czy mieli w młodości ulubionego nauczyciela, który formował, uczył i wychowywał. Poprosiliśmy o przepis na idealnego belfra”.
O utrzymującej się liczbie powołań, posłudze w Ukrainie oraz priorytetach na obecny czas w rozmowie z Bogumiłem Łozińskim mówi nowy przełożony generalny pallotynów ks. dr Zenon Hanas. „Jesteśmy bardzo federacyjnym stowarzyszeniem, można powiedzieć – demokratycznym. Władza generała nie wynika z bezpośredniego rządzenia, bardziej polega na inspirowaniu ludzi. Mamy też rozbudowane procesy konsultacyjne przy podejmowaniu decyzji. To jest dobre rozwiązanie, bo dzięki temu utrzymujemy między sobą jedność. Nie jest więc to władza absolutna, choć oczywiście nasze prawo proponuje decyzje, które generał może podejmować sam” – tłumaczy nowy generał.
Ubywa kandydatów do seminariów, ale gwałtownie rośnie liczba diakonów stałych. W tym roku nad Wisłą wyświęcono ich już trzydziestu! Kim są i dlaczego wybuchła wokół nich tak gorąca dyskusja? Odpowiedzi szuka Marcin Jakimowicz. „Istotę tego powołania najlepiej oddaje greckie słowo diákonos oznaczające sługę. Do V w. w Kościele zachodnim rolę diakonatu potwierdzały liczne sobory oraz praktyka kościelna. W kolejnych wiekach diakonat stał się jedynie stopniem przejściowym do kapłaństwa. Przywrócił go Sobór Watykański II w Konstytucji dogmatycznej o Kościele „Lumen gentium”, a Paweł VI, ogłaszając 18 kwietnia 1967 r. motu proprio „Sacrum diaconatusordinem”, ustalił ogólne normy przywrócenia tej posługi. Pierwszych pięciu żonatych mężczyzn wyświęcono na diakonów w 1968 r. w katedrze w Kolonii. Dziś w 129 krajach posługuje ponad 45 tys. stałych diakonów” – zauważa autor.
Nieszczęśliwe zdarzenia mobilizują ludzi wierzących do modlitwy, podobnie jak każda poważna potrzeba. I to jest zgodne z Bożym zamysłem. Sam Zbawiciel powiedział uczniom, „że zawsze powinni się modlić i nie ustawać” – przypomina Franciszek Kucharczak w artykule poświęconym modlitwie prośby. „Wola Boża jest zawsze kluczowa. Gotowość jej przyjęcia oznacza zaufanie – postawę człowieka, który wie, że Bóg jest dobry zawsze – zarówno wtedy, gdy mówi „tak”, jak i wtedy, gdy mówi „nie” albo „nie teraz”. Ufający nie wymusza na Bogu niczego, za to z wdzięcznością przyjmuje łaski, jakich Bóg ludziom nie skąpi. „W każdej chwili otrzymujemy więcej skarbów, niż potrafimy zgromadzić” – pisze Sheen. Modlitwa pozwala je dostrzegać, a ostatecznie prowadzi modlącego się wytrwale człowieka do wniosku, że największym skarbem jest sama możliwość przebywania w obecności Boga i rozmawiania z Nim. A tym jest właśnie modlitwa” – przypomina Franciszek Kucharczak.
O losie dzieci zmarłych przed narodzeniem i pomocy rodzicom, którzy przeżyli poronienie, w rozmowie z Agatą Puścikowską mówi ks. Wojciech Szychowski, psycholog i psychoterapeuta. „Myślę, że nauczanie Kościoła ewoluuje stopniowo. Współczesny Kościół wskazuje, że niewinne dzieci, bez grzechu, nie są potępione. Dla mnie osobiście, wyrażenie z dokumentu z 2007 roku, o „nadziei”życia wiecznego oznacza prawdopodobieństwo graniczące z pewnością. Wynika to z logiki i wiary w Boże miłosierdzie” – mówi kapłan.