Grypa ptasia, nie ludzka

Przemysław Kucharczak: Czy Pani Doktor przestała jeść indyki?

Dr Anna Świątecka: – Nie, nie przestałam jeść indyków ani żadnego innego drobiu. I nie mam zamiaru przestać jeść.

Więc nie boi się Pani ptasiej grypy?
– Jeżeli przygotowujemy mięso tak, jak przygotowuje się je tradycyjnie w naszym kraju: gotujemy je, pieczemy albo smażymy, to nie ma żadnego zagrożenia, żeby wirus H5N1 w tym mięsie przetrwał. Ginie już w temperaturze 70 stopni Celsjusza. A gotowanie czy smażenie odbywa się w wyższych temperaturach.

A amatorzy kremów robionych z surowych jajek nie powinni uważać?
– Jedzenie jajek też jest całkowicie bezpieczne, jeśli poddamy je obróbce cieplnej. Jedzenia surowych jajek nie zalecam. Nie tylko z powodu wirusów ptasiej grypy, ale też innych chorób, na przykład salmonelozy, która występuje o wiele bardziej powszechnie.

Czyżby prawdopodobieństwo, że zachoruję na ptasią grypę, było podobne jak to, że trafi mnie meteoryt?
– Nie jestem astronomem, więc nie mogę tego prawdopodobieństwa porównywać. Powiem, że ryzyko zakażenia wirusem H5N1 jest dla mieszkańców Polski bardzo, bardzo niskie.

Dlaczego więc zarazili się ludzie na Dalekim Wschodzie?
– Było ponad trzysta przypadków zakażenia H5N1, jak podaje Światowa Organizacja Zdrowia. Ale byli to ludzie żyjący w warunkach bardzo złych pod względem sanitarnym. Nierzadko mieszkali w jednym pomieszczeniu z drobiem, w dzień i w nocy. Nie sprzątali ptasich odchodów. Codziennie wdychali pył z tych odchodów. Dzieci bawiły się tam z drobiem. Podstawowe zasady higieny często nie są tam stosowane, i to zadecydowało o zakażeniu. U nas, w Polsce, takich warunków się nie spotyka.

A w jakim celu wprowadzono w Polsce strefy zapowietrzoną i zagrożenia w Uniejowie i Myśliborzycach pod Płockiem, gdzie wykryto wirusa u indyków?
– Te strefy wyznacza Inspekcja Weterynaryjna, żeby uniemożliwić rozprzestrzenianie się wirusa na inne ptaki. Bo ten wirus jest dzisiaj realnym zagrożeniem tylko dla innych ptaków. W strefie obowiązują m.in. obostrzenia przy wwozie lub wywozie ptaków i pasz. Strefy tworzy się zgodnie z dyrektywą Unii Europejskiej, tak samo postępowali np. Niemcy i Brytyjczycy, kiedy mieli grypę ptaków na swoim terenie. Bo ogniska ptasiej grypy występują co jakiś czas nie tylko w Polsce. Poprzednie wykryto zaledwie kilka tygodni wcześniej w Wielkiej Brytanii.

Niektóre media dwa lata temu wpadały w histerię przy pisaniu o ptasiej grypie. A to wcale nie jest nowa choroba.
– Nie jest nowa. Masowe padanie ptaków zdarzało się wcześniej, i z bardzo różnych przyczyn. Teraz mamy jednak nowoczesną diagnostykę i możemy potwierdzić, że odpowiedzialny jest za to wirus H5N1. Musimy się spodziewać kolejnych ognisk tej choroby. Jesteśmy na to przygotowani: nasz Instytut Weterynaryjny w Puławach jest jednym z najlepiej wyposażonych ośrodków w Europie.

* Główny specjalista w Departamencie Przeciwepidemicznym Głównego Inspektoratu Sanitarnego

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

rozmowa z dr Anną Świątecką