Ks. Artur Stopka: Co Pan osiągnął, nie wyrażając zgody na Paradę Równości w Warszawie?
Lech Kaczyński: – Okazało się, że Warszawa różni się od wielu innych miast europejskich. Pokazałem, że w naszej sferze kulturowej nie jest takie oczywiste, że tego rodzaju krzewienie kultury homoseksualnej jest dopuszczalne. Dałem znak oporu przeciwko takim praktykom.
Dlaczego policja chroniła zakazaną przez Pana manifestację?
– Policja nie podlega prezydentowi miasta. Najwidoczniej na szczeblu rządowym zapadła decyzja, żeby tej demonstracji udzielić takiej ochrony, jakby była legalna.
Komu jeszcze nie pozwoliłby Pan organizować demonstracji?
– Nie pozwalałem na przykład na różnego rodzaju pornograficzne przedsięwzięcia. Zapewniam, że swoim politycznym przeciwnikom bym na manifestacje pozwolił. Nawet jeżeli któreś z agresywnych politycznie ugrupowań chciałoby zrobić demonstrację, nie byłoby żadnych kłopotów. Zresztą było wiele antyprezydenckich, to znaczy skierowanych przeciwko mnie, demonstracji w Warszawie, i do głowy mi nie przychodziło, żeby ich zakazywać.
Dlaczego naprawdę zakazał Pan Parady? Dlaczego uciekł się Pan do wybiegów formalnych, zamiast powiedzieć to, co padło w tej rozmowie?
– To nie były wybiegi formalne, lecz przesłanki wynikające z przepisów prawa. Żadna władza nie może w państwie demokratycznym powiedzieć, że się na coś nie zgadza, bo to jest sprzeczne z jej przekonaniami. Tak być nie może.
Czy według Pana orientacja seksualna jest kwestią polityczną?
– Nie powinna być kwestią polityczną, ale w dzisiejszej Europie sprawy wyglądają inaczej. Z tego się robi bardzo istotny znak rozpoznawczy, jeśli chodzi o przekonania polityczne.
Czy przez swoją decyzję nie wprowadził Pan także w Polsce tej kwestii w sferę polityczną?
– Wprowadziłbym, gdybym się zgodził. Jestem politykiem kwalifikowanym jako prawicowy, dlatego gdybym się na to zgodził, byłoby jasne, że akceptuję trend, który w tej chwili w polityce europejskiej funkcjonuje. Chciałem dać znak, że się na to nie zgadzam, co nie oznacza, że jestem zwolennikiem prześladowania osób o orientacji homoseksualnej, że jest to grupa ludzi, którym nie podaję ręki, że używam słowa „pederasta”. Nie, nie, nic z tych rzeczy.
* Prof. Lech Kaczyński jest prezydentem miasta stołecznego Warszawy
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
rozmowa z Lechem Kaczyńskim