Młodzi na krańcu Europy

Co powinno zostać w sercach młodych po spotkaniu? – Bardzo nas cieszy, gdy słyszymy, że młodzież po powrocie podejmuje odpowiedzialność za swoje wspólnoty parafialne, w których próbuje pogłębiać wiarę.

Tomasz Wardzała: Na przełomie roku bracia zapraszają młodych z całej Europy, aby razem z nimi zastanowić się nad budowaniem pokoju. Czy tak naprawdę młodzież może coś w tej sprawie zrobić?
Brat Marek: – W pierwszej chwili wydaje się, że młody człowiek jest bezsilny wobec przemocy, wobec tylu niepokojów na świecie. Dla chrześcijanina powinno to być wyzwaniem, bo w Ewangelii czytamy o pokoju. Budowanie go jest zadaniem dla nas na każdy dzień. Brat Roger mówił o tym w Lizbonie wielokrotnie. Zwracał jednak uwagę, że moc budowania pokoju wypływa z wnętrza człowieka i najpierw jest potrzebny wewnętrzny pokój. Angażowanie się w sprawy pokoju to najpierw wyciszanie swojego serca. Potem można działać wokół siebie, w swoim środowisku. W Lizbonie próbowaliśmy mówić o pokoju jako o czymś bardzo konkretnym, a nie o jakiejś niedostępnej idei.

W jaki sposób Polacy mogą odpowiedzieć na apel brata Rogera, aby budować pokój?
– Polacy, podobnie jak Portugalczycy, to naród, którego korzenie bardzo głęboko tkwią w Ewangelii. Podczas tego spotkania okazało się, że jesteśmy do siebie bardzo podobni. Tylko w Lizbonie i tylko w Polsce w czasie Europejskich Spotkań Młodzieży wszyscy uczestnicy goszczeni byli w rodzinach.
Lizbona, położona na krańcu Europy, oblana Atlantykiem, po raz pierwszy gościła uczestników.
– Zaproszenie z Lizbony leżało u nas w Taizé już od dawna, ale baliśmy się wyruszać w tak daleką drogę. Jeszcze na parę minut przed podjęciem ostatecznej decyzji moi współbracia pytali mnie, czy Polacy na pewno przyjadą. Odpowiedziałem, że tak. I przyjechali. Okazali się odważni. Trzeba tu też wspomnieć o gościnności Francuzów, gdzie Polacy mogli spędzić dwie noce: w drodze do Lizbony i wracając potem do siebie.

Co powinno zostać w sercach młodych po spotkaniu?
– Bardzo nas cieszy, gdy słyszymy, że młodzież po powrocie podejmuje odpowiedzialność za swoje wspólnoty parafialne, w których próbuje pogłębiać wiarę.

* ksiądz, pierwszy Polak w ekumenicznej wspólnocie z Taizé

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

rozmowa z bratem Markiem z Taize