Wielu z nas, może wszyscy, odnajduje się w prośbie apostołów: „Dodaj nam wiary”.
Apostołowie prosili Pana: «Dodaj nam wiary».
Pan rzekł: «Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: „Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze”, a byłaby wam posłuszna.
Kto z was, mając sługę, który orze lub pasie, powie mu, gdy on wróci z pola: „Pójdź zaraz i siądź do stołu”? Czy nie powie mu raczej: „Przygotuj mi wieczerzę, przepasz się i usługuj mi, aż zjem i napiję się, a potem ty będziesz jadł i pił”? Czy okazuje wdzięczność słudze za to, że wykonał to, co mu polecono?
Tak i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono, mówcie: „Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać”».
Czytaj Pismo Święte w serwisie gosc.pl: biblia.gosc.pl
1. Wielu z nas, może wszyscy, odnajduje się w prośbie apostołów: „Dodaj nam wiary”. Współbrzmi ona z inną prośbą zapisaną przez Łukasza: „Panie, naucz nas się modlić”. Wiara i modlitwa ściśle się ze sobą łączą. Pokaż mi swoją modlitwę, a powiem ci, jaka jest twoja wiara. Skoro sami apostołowie przeżywali trudności, to znaczy, że trudności w wierze i modlitwie nie są czymś nadzwyczajnym. Bywa tak, że wiara i modlitwa przychodzą łatwo. Bóg zdaje się bliski, modlitwa sama się układa. Przychodzą jednak momenty bolesnej ciemności, pustki serca. I wtedy cała modlitwa zamienia się w wołanie: „Panie, dodaj wiary”. Ważne jest, aby przychodzić do Boga nawet ze swoją niewiarą, nawet ze swoim zwątpieniem, grzechem, beznadzieją. Bez względu na stan duszy mam stawać przed Tym, „przed którego oczami wszystko jest odkryte i odsłonięte” (por. Hbr 4,13).
2. Czym jest właściwie wiara, o której mówi Biblia? Jest odpowiedzią na słowo Boga, który się objawia. Jest najpierw przyjęciem prawdy, która nie pochodzi z ludzkiego rozumowania. Krytycy religii zarzucają wierzącym, że wiara jest wyrzeczeniem się rozumu. Wiara nie jest bynajmniej odrzuceniem rozumu, ale uznaniem jego granic. Wiara nie jest podeptaniem rozumu, ale jego przekroczeniem w stronę prawdy nadprzyrodzonej, wykraczającej poza ludzkie możliwości. W wierze człowiek nie tylko uznaje za prawdę słowo Boga, ale i zawierza tej prawdzie swoje życie. Pan nie chce dać nam tylko pewnej wiedzy o sobie, On chce dać nam nowe życie. Życie nadprzyrodzone, wieczne. Porównanie wiary do ziarnka gorczycy wyraża jej paradoks. Wiara wydaje się czymś niepozornym, nieistotnym wedle kryteriów tego świata. A jednak to ona uruchamia w człowieku potężną moc pochodzącą od Boga. Ziarno kryje w sobie potencjał życia wielkiego drzewa. Mówimy, że wiara czyni cuda, że góry przenosi. To nie sama wiara czyni cuda, ale Bóg przez człowieka, który Mu ufa. Człowiek może wtedy dokonać więcej, niż sądzi. Historie świętych opowiadają o cudach, które Bóg zdziałał w ich życiu dzięki ich wierze.
3. Wezwanie do pokornej służby pozornie nie łączy się z tematem wiary. Jezus wzywa do pokory, której przykład dał sam. Przede wszystkim godząc się na śmierć na krzyżu. Zrealizował plan Ojca, Jemu się zawierzył. Wykonał to, co nakazywała miłość. Wiara oznacza uznanie, że moje życie nie należy do mnie, ale do Boga. On wie lepiej, co dla mnie dobre. Wszystko w moim życiu Jemu zawdzięczam, ale też nic mi się nie należy! Bóg nie jest mi nic winien. Mamy stać się sługami, dosłownie: niewolnikami. Nie dlatego, że Bóg jest satrapą żerującym na służbie niewolników. Nie! Mam się zgodzić, że wszystko we mnie jest Jego i On ma prawo mną rozporządzać. A Jego zamiary wobec mnie to najlepsze, co może mnie spotkać.
Przeczytaj Czytania na każdy dzień