Do Skępego (kujawsko-pomorskie), miejsca kultu Matki Bożej Brzemiennej, Królowej Mazowsza i Kujaw, wędruje po raz 171. pielgrzymka z Płocka (mazowieckie). Pątnicy modlą się o pokój i tradycyjnie dziękują Matce Bożej za ocalenie Płocka przed epidemią cholery w połowie XIX w.
Informując o 171. Pieszej Pielgrzymce do Matki Bożej Skępskiej, diecezja płocka przypomniała, że w tym roku mija 70. rocznica próby zlikwidowania pielgrzymki przez ówczesne władze komunistyczne.
Pielgrzymka z Płocka do sanktuarium diecezjalnego Matki Bożej Brzemiennej, Królowej Mazowsza i Kujaw, rozpoczęła się z parafii farnej św. Bartłomieja w Płocku 6 września. Pątnicy już w Skępem, 8 września, w święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, będą dziękować - jak podkreślono w komunikacie płockiej kurii - "za to, że przed laty, w roku 1851, Matka Boża Skępska uratowała Płock i jego mieszkańców od zagłady podczas epidemii cholery".
Na pątniczy szlak do Skępego wyruszyła w tym roku grupa ok. 150 osób, przy czym pielgrzymi dołączają też pod drodze. Rozważają w modlitwach hasło: "Królowo Pokoju - módl się za nami". Część pielgrzymów powróci do Płocka pieszo 10 września - zaznaczono w informacji.
W drodze do Matki Bożej Skępskiej pielgrzymi niosą brzozowy krzyż, który wykonano w 1952 r. wbrew zakazowi władz PRL.
"Władze komunistyczne sądziły, że uda się zakazać wymarszu do Skępego, rzekomo z powodu choroby, którą pątnicy mogliby w drodze powrotnej wnieść do miasta" - przypomniała kuria diecezjalna.
"Krzyż brzozowy jest znakiem, jak wiernie nasi ojcowie stali przy wierze i bronili żywej więzi z Maryją" - powiedział biskup senior diecezji płockiej Roman Adam Marcinkowski w homilii na rozpoczęcie tegorocznej pielgrzymki do Skępego.
Kuria diecezjalna podkreśliła, że tradycja pielgrzymowania do słynącego z łask najstarszego na ziemi dobrzyńskiej sanktuarium Matki Bożej Brzemiennej, Królowej Mazowsza i Kujaw w Skępem sięga XVII w. Czczona jest tam figura Matki Bożej Skępskiej, wykonana z drewna z datą 1496 r.
"Kiedy w 1851 r. epidemia cholery dziesiątkowała mieszkańców Płocka, ci wyruszyli z płockiej fary, aby błagać o ocalenie dla ludności miasta. (...) Gdy modlitwy i prośby zostały wysłuchane, pątnicy płoccy złożyli przysięgę, że co roku będą pielgrzymować do Skępego, dziękując za łaskę ocalenia Płocka. Od tamtych lat o pielgrzymce mówi się, że jest +zaprzysiężona+" - przypomniano w informacji o historii pielgrzymek do Skępego.
Gdy we wrześniu 1952 r. pątnicy postanowili wyruszyć w drogę z Płocka do Skępego, władze komunistyczne podjęły próbę likwidacji pielgrzymki, nie wyrażając zgody na jej przejście drogami publicznymi.
"Rzekomym powodem zakazu była choroba zwierząt, zwana pryszczycą, którą przemieszczający się pielgrzymi mogli przenieść na teren miasta" - przypomniała kuria diecezjalna.
Ostatecznie w pielgrzymce poszły kobiety, mężczyznom za wyruszenie na pątniczy szlak groziło więzienie - już w trakcie drogi jeden z mężczyzn zbił brzozowy krzyż i wyszedł z nim naprzeciw pielgrzymujących kobiet. Od pielgrzymki w 1952 r. historyczny krzyż jest na stałe w ołtarzu sanktuarium.