Zapisane na później

Pobieranie listy

Atomowa tarcza

Rosja znowu gra atomem. I stara się upiec kilka pieczeni na jednym ogniu. Terroryzuje Ukrainę, lecz wysyła też jasny sygnał do krajów zachodniej Europy, głównie Niemiec, że technologia jądrowa w energetyce to źródło zagrożeń. Radzi więc: pozostańcie przy gazie, rzecz jasna, rosyjskim.

Tomasz Rożek

|

GN 35/2022

dodane 01.09.2022 00:00

Niemcy coraz głośniej rozważają wstrzymanie programu, którego efektem ma być wyłączenie wszystkich niemieckich reaktorów jądrowych. Słychać coraz więcej głosów, że do wyłączeń może nie dojść, a ponadto że do sieci energetycznej mają zostać włączone reaktory już nie funkcjonujące, o ile oczywiście przejdą odpowiednie testy sprawdzające. Jest to reakcja na brak dostaw gazu z Rosji. Jak potężna jest to zmiana, w pełni rozumieją tylko ci, którzy niemiecką politykę energetyczną śledzą przynajmniej od kilkunastu lat. W Niemczech panowała w zasadzie międzypartyjna zgoda co do tego, by gospodarkę kraju oprzeć na źródłach odnawialnych, a brakującą część energii wyprodukować, spalając gaz. Niemcy nie posiadają tego surowca, mieli więc go kupować z Rosji. Na takim rozwiązaniu bazowały przemysł i energetyka. Dążono do tego od wielu lat, do zaspokojenia tego celu była dostosowana polityka państwa, także ta zagraniczna, niezależnie kto był kanclerzem. Najpierw powstała pierwsza nitka gazociągu łączącego Rosję z Niemcami położonego na dnie Bałtyku, potem rozpoczęto budowę kolejnej. Ta została ukończona i lada dzień miała rozpocząć działanie, ale 24 lutego cały ten plan rozsypał się jak domek z kart. Dla Niemców ta energetyczna układanka była kluczem do rozdawania energetycznych kart w Europie. Dwiema nitkami miało płynąć znacznie więcej gazu, niż Niemcy potrzebowali. Nadmiar miał być sprzedawany dalej. Dla Rosji biznes z Niemcami miał być sposobem na zarabianie ogromnych pieniędzy, ale także dowodem na to, że Moskwa jest wiarygodnym partnerem gospodarczym. No bo skoro nawet Berlin robi z nią interesy…

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..