Sławy mogą Jej pozazdrościć największe galerie świata. „Śniada jestem, lecz piękna!” – woła Oblubienica z Pieśni nad Pieśniami i… Maryja z ikony jasnogórskiej. – Podnosisz głowę i co widzisz? Okno do nieba – słyszę w Częstochowie.
Dotąd spoglądaliśmy na najpopularniejszy w Polsce wizerunek przez pryzmat narodowego sanktuarium, Jana Pawła II („Tu zawsze byliśmy wolni”), klasztoru „od kuchni”, szwedzkiego oblężenia, Jasnogórskich Ślubów Narodu, wielotysięcznych pielgrzymek, kapłanów, słuchających spowiedzi przez 33 tys. godzin rocznie, 225 nocy nieustannej modlitwy, Jana Kazimierza ogłaszającego Maryję Królową Polski, a nawet… generalnego gubernatora Hansa Franka piszącego: „Gdy wszystkie światła dla Polski zgasły, to wtedy była jeszcze Święta z Częstochowy”. A może przedrzeć się przez ten gąszcz i w prostocie spojrzeć prosto w oczy Tej, która wskazuje drogę?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Marcin Jakimowicz