W oddziale Urzędu ds. Akt Stasi w Magdeburgu znaleziono dokument, nakazujący enerdowskiej straży granicznej strzelanie do uciekinierów na Zachód.
„Nie wahajcie się używać broni palnej, nawet wtedy, gdy naruszający granicę zabierają ze sobą kobiety i dzieci, co jest metodą, którą w przeszłości zdrajcy często się posługiwali” – brzmiał fragment rozkazu, wydanego 1 października 1973 r. Został znaleziony w aktach personalnych sierżanta straży granicznej, Manfreda L. z Magdeburga. Jest to pierwszy tak jednoznacznie sformułowany nakaz używania broni palnej wobec uciekających na Zachód Niemców. Przez wiele lat czołowi politycy z b. NRD zaprzeczali istnieniu rozkazu. Wskazywali, że w ustawie o ochronie granic z 1982 roku użycie broni w przypadku nielegalnego przekraczania granicy określano mianem „środka ostatecznego”.
Od kul enerdowskiej straży granicznej w latach 1961–1989 tylko przy murze berlińskim zginęły 133 osoby. Natomiast w innych rejonach nadgranicznych w tym okresie zastrzelono, jak się szacuje, co najmniej 700 Niemców. Hubertus Knabe, dyrektor placówki muzealnej, mieszczącej się w byłym areszcie śledczym w Berlinie Hohenschönhausen, nazwał znaleziony rozkaz „licencją na zabijanie”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
W świecie