Francja. Sensacyjnym zwycięzcą tegorocznego Tour de France został Floyd Landis (na zdjęciu).
Amerykanin pokonał rywali w chwili, kiedy wydawało się, że zaprzepaścił szanse na triumf. Na jednym z górskich etapów Landis przechodził kryzys i z pozycji lidera spadł na 11. miejsce, tracąc ponad 10 minut do prowadzącego. Jednak już następnego dnia pokazał wielką klasę i samotnym atakiem odrobił większość strat.
Na przedostatnim etapie – indywidualnej jeździe na czas – potwierdził, że jest najmocniejszym zawodnikiem Wielkiej Pętli. Floyd Landis ma opinię człowieka skromnego i uprzejmego, a inni kolarze go lubią. Ciężko pracował na swoje sukcesy.
Treningi musiał prowadzić początkowo nawet przeciwko rodzicom należącym do religijnej wspólnoty mennonitów, która odrzuca wiele nowoczesnych wynalazków. Wychowywał się bez telewizji, a do kina zaczął chodzić w wieku 20 lat, gdy przeniósł się do Kalifornii.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
W świecie