Bruksela. Kompromis w sprawie unijnego budżetu zawarto nad ranem 17 grudnia. Premier Kazimierz Marcinkiewicz wynegocjował dla Polski kwotę o 2 mld euro mniejszą niż pół roku temu proponował Luksemburg, ale o ponad 3 mld euro więcej niż początkowo chciał dać Londyn.
Wynik negocjacji premier uznał za zwycięski. – Nie było łatwo, ale, jadąc tutaj, mieliśmy określone cele i o nich jasno mówiliśmy. To zwycięstwo, które smakuje jak francuski szampan – powiedział szef rządu. Opozycja sejmowa mówi raczej o „smaku gorzkiej herbaty” lub „propagandowej euforii” szefa rządu. W latach 2007–2013 Polska otrzyma z unijnego budżetu 59,65 mld euro w ramach funduszy strukturalnych i spójności.
W budżecie znalazło się dodatkowo 100 mln euro dla najbiedniejszych regionów UE, czyli pięciu polskich województw (świętokrzyskie, podlaskie, lubelskie, podkarpackie i warmińsko-mazurskie). Zaproponowała je dla Polski kanclerz Niemiec Angela Merkel ze środków przeznaczonych dla nowych niemieckich landów.
– To gest niewielki finansowo, ale gest moralnie bardzo wielki – ocenił premier Marcinkiewicz. Dodał, że nasz kraj będzie największym beneficjentem polityki spójności. Z postawy premiera i kształtu unijnego budżetu zadowoleni są ustępujący prezydent Aleksander Kwaśniewski oraz prezydent elekt Lech Kaczyński.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
W świecie