Amerykański milioner na łożu śmierci dyktuje testament:– Mojemu kuzynowi Johnowi zapisuję wszystkie akcje i posiadłość nad morzem, mojej wiernej kucharce – rezydencję na Jamajce,a mojemu siostrzeńcowi Billowi, który zawsze twierdził, że najważniejsze jest zdrowie – moje buty sportowe, rakietę tenisową i kostium.
Policjant zatrzymuje samochód.
– O co chodzi, panie władzo? – dziwi się kierowca. – Przecież jechałem z dozwoloną prędkością!
– A może pan to udowodnić?
– Tak, jechałem po teściową.
Na rozprawie rozwodowej:
On: – Wysoki sądzie, chciałbym wygłosić oświadczenie...
Sąd: – Proszę siadać, za dużo się pan naoglądał komisji śledczych.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.