Siedzi trzech flegmatyków na ławce w parku. Nagle jeden z nich mówi, patrząc w niebo: – Oj, będzie padać. Po godzinie drugi mu odpowiada: – Chyba nie będzie padać. Po następnej godzinie trzeci mówi: – Idę, bo nie mogę słuchać, jak się kłócicie...
Profesor na egzaminie: – Wie pan, ja w tym momencie czuję się jak sejmowa komisja śledcza. Zadałem panu pytanie, pan mi odpowiedział, a ja nie rozumiem własnego pytania…
Studenci oczekujący na egzamin wymyślili zabawę: kto rzuci indeksem bliżej drzwi gabinetu, ten wygrywa.
Pierwszy rzut i indeks prześliznął się pod futryną do gabinetu. Mija 5 sekund i indeks wraca, student otwiera, a tam 4. Rzuca drugi i po chwili indeks wraca, a tam 3,5, rzuca kolejny, a tam 3. Ostatni student kombinuje: – Hmm. Co indeks to ocena niżej. Ryzyk-fizyk: rzucam. Po chwili otwierają się drzwi i wychodzi profesor, oddaje indeks studentowi i mówi: Piątka za odwagę.
Góralka chwali się sąsiadce:
– A wicie, gaździno, mój wnuk Jasiek to studiuje na uniwersytecie!
– A na jakim?
– No, jak to łon się nazywo – próbuje sobie przypomnieć góralka. – Ugryź? Nie, nie ugryź... Użarł? Tyz nie... Już wim! UJOT!
Przychodzi baba do lekarza.
– Panie doktorze, źle widzę z bliska.
– A z daleka? – pyta doktór.
– Oj, z daleka, z daleka, aż z Ostrołęki
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.