Pilot: Dzień dobry Bratysławo.
Wieża: Dzień dobry. Dla informacji – mówi Wiedeń.
Pilot: Wiedeń?
Wieża: Tak.
Pilot: Ale dlaczego..., my chcieliśmy do Bratysławy.
Wieża: OK w takim razie przerwijcie lądowanie i skręćcie w lewo...
Świeżo upieczony hrabia był ciekaw, jak powinno się poprawnie kreować image. Zapisał się więc do snobistycznego klubu...
– Masz najnowszego mercedesa?
– No... nie.
– Masz dwupiętrową willę?
– No... nie. – A masz chociaż taki łańcuch wysadzany brylantami i innymi drogimi kamieniami?
– No... nie.
– No to jak już to wszystko będziesz miał, to wtedy pogadamy.
Dzwoni więc do swojego służącego:
– Janie, sprzedaj nasze Cadillaki i kup takie tanie, niemieckie autko, jakim teraz wszyscy jeżdżą.
– Dobrze, panie...
– I każ zburzyć dwa górne piętra naszej willi.
– Dobrze, panie... Coś jeszcze?
– Tak... zabierz Burkowi obrożę i mi ją przywieź.
Wchodzi Polak do sklepu w Londynie.
– Poproszę piłkę.
Sprzedawca wzrusza ramionami i kręci głową.
– PIŁ-KĘ.
(sprzedawca jw.)
Polak (po chwili zastanowienia):
– MA-RA-DO-NA
(jw.)
– ... PLA-TI-NI
(jw.)
– ... DAV-ID BECK-HAM
Sprzedawca:
– Oh, yes! A football!
Polak:
– Tak! A teraz słuchaj uważnie! DO ME-TA-LU.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.